Małgorzata Rozenek, znana z mediów społecznościowych, zaskoczyła swoich fanów na InstaStories, kiedy ogłosiła, że wraz z mężem, Radosławem Majdanem, planują wyjazd w polskie góry. "Polska wzywa! Rzadko mamy tak długo spokój, więc nadszedł czas na góralską zabawę! Cieszymy się, że odwiedzimy dwa z najpiękniej położonych hoteli w kraju!" - krzyczała Rozenek z ekscytacją. Niestety, radość nie trwała długo, gdyż ostatecznie musiała zmienić plany podróży.

Niespodziewane problemy na lotnisku

Tuż po publikacji swojego entuzjastycznego postu, Małgorzata natknęła się na komunikaty mówiące o odwołaniu jej lotu. "Słuchajcie, odwołali nam lot!" - powiedziała zdenerwowana. "Teraz będziemy musieli szukać samochodu lub pociągu, aby dostać się w góry. Radosław już poszedł zobaczyć, co da się zrobić!".

Ogromne kolejki i stres pasażerów

Rozenek relacjonowała, że niektórzy pasażerowie utknęli na lotnisku nawet przez dwa dni, co wprowadziło wiele zamieszania. Radosław Majdan, próbując znaleźć pozytywne aspekty sytuacji, powiedział: "To oznacza, że kontrolują nasze bezpieczeństwo. Nie mam nic przeciwko temu, że lot został odwołany. Przynajmniej wiemy, że nikt nie będzie się narażał na niebezpieczeństwo."

Nie ma rezygnacji z podróży!

Pomimo problemów, Małgorzata Rozenek nie zamierzała rezygnować z wyjazdu. Wkrótce po nieudanym locie, przywitała się z podróżą pociągiem, by spełnić swoje góralskie marzenie. "Góry czekają na nas, nie pozwolę, żeby małe przeciwności losu zepsuły mi wyjazd!", dodała z uśmiechem. Fani z pewnością nie mogą się doczekać relacji z tej przygody.

Czy Małgorzata i Radosław zdobędą górską szczytę i jakie inne niespodzianki ich czekają? Trzymamy kciuki, aby ich podróż była udana i pełna niezapomnianych chwil!