Małgorzata Potocka, znana polska aktorka, podzieliła się smutnymi refleksjami na temat swojej rodziny, która mieszka w Moskwie. W ostatnim wywiadzie ujawniła, jak trudne jest dla niej utrzymanie kontaktu z bliskimi w świetle obecnej sytuacji politycznej.

- Jestem bardzo związana z nimi i teraz ogromnie cierpię, że nie mogę pojechać, bo ten świat się tak straszliwie zmienił - powiedziała Małgorzata w rozmowie z mediami.

Ryszard Potocki, ojciec Małgorzaty, ma z pierwszego małżeństwa dwoje dzieci – Jana i Marię. Po tym, jak musiał opuścić Rosję z powodów politycznych, jego żona Sara pozostała w Moskwie. Prośba o powrót Ryszarda nigdy nie została spełniona, co doprowadziło ich do rozwodu drogą korespondencyjną.

Małgorzata Potocka po raz pierwszy spotkała się z rodzeństwem właśnie dzięki swojej drugiej matce, Marii Chybowskiej. Te cenne chwile bardzo wryły się jej w pamięć. - Pamiętam, że stałam za ojcem, widząc jak otwierają drzwi. Dotykali się twarzą i to było dla mnie najpiękniejszym wyrazem miłości - wspomina aktorka.

Choć Małgorzata wielokrotnie odwiedzała Moskwę, obecnie rozłąka z rodziną staje się niezwykle trudna, zwłaszcza od wybuchu wojny w Ukrainie. - Cały czas dzwonimy do siebie. Mój brat mówi: 'Jestem tak upodlony przez tę sytuację, przez tę wojnę, z którą się nie identyfikuję. Jestem tu uwięziony i to jest straszne' - relacjonowała z wyraźnym smutkiem.

Potocka, znająca Moskwę z czasów młodości, nadal ma nadzieję na lepsze czasy i możliwość odbudowy relacji z rodziną. W obliczu zmieniającego się świata utrzymuje intensywny kontakt z bliskimi, a każde rozmowy są dla niej ogromnym wsparciem emocjonalnym. To inspirująca historia pokazująca siłę rodzinnych więzi i cierpienia spowodowanego wojną.