Przed meczem Ligi Mistrzów, wszyscy zastanawiali się, kto stanie między słupkami – Wojciech Szczęsny czy Inaki Pena? Hansi Flick dokonał wyboru, stawiając na Penię w ostatnim meczu ligowym z Getafe, gdzie bramkarz spisał się solidnie, mimo pecha przy stracie gola. Teraz pytanie brzmi: czy to oznacza, że Szczęsny zostanie zredukowany tylko do roli rezerwowego?

Wielka szansa dla Szczęsnego

Buty Szczęsnego mogą być na nogach już niedługo! Według doniesień dziennikarzy, Szczęsny ma szansę znaleźć się w składzie na mecz Ligi Mistrzów przeciwko Benfice Lizbona, który odbędzie się już 21 stycznia. Wygrana w tym meczu niemal zapewniłaby Barcelonie awans do 1/8 finału, a takie zwycięstwo może być kluczowe nie tylko dla zespołu, ale także dla kariery polskiego bramkarza.

Flick nie szczędził komplementów

Hansi Flick, podczas konferencji prasowej, nie omieszkał pochwalić Szczęsnego za jego umiejętności oraz profesjonalizm. Niemiecki trener ma wielkie zaufanie do polskiego bramkarza, co może świadczyć o tym, że Szczęsny ma szanse na większą rolę w nadchodzących meczach. Flick zaznaczył, że Szczęsny jest nie tylko utalentowanym bramkarzem, ale także znakomitym liderem w szatni, co może okazać się niezwykle cenne w trudnych momentach na boisku.

Nadchodzące wyzwania

Zarówno dla Szczęsnego, jak i dla całej drużyny mogę być to kluczowe chwile. Przyszłe mecze Ligi Mistrzów, poprzez swoją intensywność i stawkę, mogą zdefiniować ich sezon. Szczęsny z pewnością będzie chciał udowodnić wszem i wobec, że zasługuje na miano pierwszego bramkarza.