Madonna, ikona muzyki pop, znana z kontrowersyjnych wystąpień i odważnego przesuwania granic, obchodziła ostatnio swoje 67. urodziny w malowniczych Włoszech. Wiedząc o jej włoskich korzeniach, to miejsce wyboru na celebrację zdaje się być idealne. Jednak obok osobistych osiągnięć, artystka nie zapomina o swojej rodzinie.

W ostatnich dniach Madonna przeżyła wspaniałą chwilę, organizując urodziny dla swoich adoptowanych córek, Stelli i Estere, które skończyły 13 lat. Dziewczynki, adoptowane w 2017 roku z Malawi, są częścią rodziny Madonny, która od dwóch dekad angażuje się w pomoc w tym kraju przez swoją fundację Raising Malawi.

Urodzinowe przyjęcie odbyło się w luksusowej posiadłości Madonny w Hamptons i skupiło się na radosnym meczu piłki nożnej, w którym dziewczynki prowadziły swoje drużyny do zwycięstwa. A na zakończenie uczty pojawił się olbrzymi tort, inspirowany popularnym gadżetem Labubu, po którym dziewczynki i goście zajadali się ze smakiem.

„Labubu świętuje wszędzie! Mój tort urodzinowy został pochłonięty, więc postanowiłam na 13. urodziny moich bliźniaczek powtórzyć ten sukces!” - napisała Madonna w swoich mediach społecznościowych, dzieląc się radosnymi momentami z wydarzenia. Wygląda na to, że czas spędzony z dziewczynkami przynosi jej ogromną radość i jest źródłem inspiracji.

Podczas gdy Madonna staje na wysokości zadania jako mama, jej kariera muzyczna również trwa w najlepsze. Artystka intensywnie pracuje nad nową płytą, która ma być kontynuacją jej kultowego albumu "Confessions On A Dance Floor" z 2005 roku. Przy jej najnowszym dziele znów współpracuje z producentem Stuartem Price'em, co z pewnością podniesie poprzeczkę.

Madonna z niezłomnym duchem kontynuuje nie tylko swoje artystyczne ambicje, ale również wspaniale odnajduje się w roli matki. Z radością i kreatywnością dostosowuje się do potrzeb swoich córek, jednocześnie nieustannie zachwycając fanów swoją nieprzemijalną energią.