Antoni Macierewicz, poseł PiS i były szef Ministerstwa Obrony Narodowej, znalazł się w poważnych tarapatach po serii wykroczeń drogowych. Pierwszym incydentem było niebezpieczne opuszczenie miejsca parkingowego z telefonem przy uchu. Tego typu przewinienie grozi mandatem w wysokości 500 zł oraz przyznaniem 12 punktów karnych. To jednak nie koniec, bowiem polityk wyprzedził inny pojazd na przejściu dla pieszych, co skutkuje mandatem w wysokości 1500 zł i 15 punktami karnymi. Na domiar złego, na końcu trasy Macierewicz przekroczył podwójną linię ciągłą oraz wjechał na buspas, co wiąże się z dodatkowym mandatem wynoszącym 200 zł oraz 5 punktami karnymi. Łączny koszt jego przewinień może wynieść zatem aż 2200 zł, a liczba punktów karnych sięgnąć 27, co znacznie przekracza dopuszczalny limit i może skutkować odebraniem prawa jazdy.

Sytuacja finansowa Macierewicza raczej nie sprawi mu problemu w spłacie mandatu, bowiem jego miesięczne wynagrodzenie parlamentarzysty wynosi około 12 tys. 826,64 zł brutto, co po odjęciu podatków daje około 9 tys. zł na rękę. Dodatkowo, polityk może liczyć na dietę w wysokości 4 tys. zł brutto oraz emeryturę w wysokości 7925 zł.

Zadaliśmy pytanie Tomaszowi Głogowskiemu, posłowi KO i wiceprzewodniczącemu sejmowej komisji regulaminowej, czy takie wykroczenia mogą być podstawą do uchwały o uchwałaniu immunitetu poselskiego. Odpowiedział, że każdy wniosek ze strony policji czy Głównego Inspektora Transportu Drogowego może trafić do Sejmu jako podstawa do uchwały o uchwałaniu immunitetu. Jednak od kilku lat parlamentarzyści mogą przyjmować mandaty za wykroczenia drogowe, co jest interpretowane jako rezygnacja z immunitetu.

Głogowski dodał, że „parlamentarzyści zazwyczaj wolą zapłacić mandat, niż narażać się na ryzyko utraty immunitetu oraz publicznego nagłośnienia sprawy swoich wykroczeń drogowych”. Oczywiście, cała sytuacja może rysować się jako poważny problem publiczny i wpływać na wizerunek polityczny Macierewicza oraz jego partii, zwłaszcza w obliczu nadchodzących wyborów.

Zarówno opinia publiczna, jak i politycy z opozycji z niepokojem obserwują, co wydarzy się dalej. Ruchy ze strony PiS oraz możliwe konsekwencje dla Macierewicza mogą zadecydować o dalszym losie tej kontrowersyjnej postaci na polskiej scenie politycznej.