Świat

Łukaszenko planuje wysłać białoruskie siły pokojowe na Ukrainę: Co na to Putin?

2025-01-27

Autor: Michał

Aleksandr Łukaszenko, prezydent Białorusi, ogłosił, że rozważa wysłanie sił pokojowych do Ukrainy, jednak podkreślił, iż jego kraj nie ma zamiaru wysłać tam swojej armii. Stwierdził, że pojawienie się międzynarodowych sił pokojowych w rejonie konfliktu to kwestia, którą powinien rozwiązać jedynie Rosja i najlepsze nie będzie z tego, zwłaszcza, że Kijów oczekuje, iż liczba żołnierzy wyniesie od 50 do 70 tysięcy. Łukaszenko zaznaczył, że jedynie Białoruś może zapewnić odpowiednie relacje między Rosją a Ukrainą, uznając, że wojska z innych krajów mogłyby wciągnąć sytuację w konflikt i skierować ją na Zachód lub Wschód.

Niemniej jednak, Łukaszenko jasno dał do zrozumienia, że nie planuje wysyłać białoruskich żołnierzy do Ukrainy, podkreślając, że to jego osobiste zdanie i nie zamierza mieszkać w Ukrainie. Ostrzegł również, że pojawienie się sił pokojowych może zaowocować poważnym sporem. "Osoby, które są słabsze, mogą zgodzić się na te opcje" - dodał.

Z kolei ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski ogłosił, że Ukraina potrzebuje co najmniej 200 tysięcy żołnierzy sił pokojowych, aby zapewnić bezpieczeństwo kraju po zakończeniu działań wojennych, uznając, że jest to minimum, aby móc mówić o stabilizacji po konflikcie. W trakcie konsultacji z zachodnimi sojusznikami, przedstawiciele Kijowa wyrazili oczekiwanie, że Zachód powinien rozmieścić od 40 do 50 tysięcy żołnierzy wzdłuż 1000-kilometrowej linii frontu.

Warto również zauważyć, że prezydent USA Donald Trump wyraził zainteresowanie rozmieszczeniem międzynarodowych sił pokojowych na Ukrainie, jednak wykluczył przesyłanie tam amerykańskich żołnierzy. Z jego perspektywy, główną odpowiedzialność za obronę Ukrainy powinny wziąć na siebie europejskie kraje.

Z kolei prezydent Francji Emmanuel Macron sugerował wysłanie wojsk lądowych do Ukrainy już w lutym ubiegłego roku, co pozwoliło innym państwom europejskim na omawianie możliwości monitoring przestrzegania rozejmu.

Ostatnie doniesienia z mediów sugerują, że Unia Europejska prowadzi rozmowy na temat wysłania wojska, z minimalną liczebnością wynoszącą 40 tysięcy żołnierzy z różnych krajów, takich jak Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Włochy i Polska. Wprawdzie może pojawić się zapotrzebowanie na co najmniej 100 tysięcy żołnierzy, aby skutecznie bronić Ukrainy przed możliwością rosyjskiego ataku w przyszłości. Tematy te poruszają wielką niepewność co do przyszłości bezpieczeństwa w regionie.