Rozrywka

"Ludzie są gotowi przejechać pół Polski". Polskie miasta ślepe na zysk

2024-12-25

Autor: Magdalena

Wydaje się, że kryminały mogą odegrać kluczową rolę w promocji lokalnej turystyki. Przykłady z zagranicy pokazują, jak literatura może przyciągać tłumy turystów spragnionych odkryć niezwykłe miejsca opisywane w książkach. Kryminały, z ich tajemnicą i napięciem, często osadzone są w autentycznych lokalizacjach, co czyni je jeszcze bardziej atrakcyjnymi dla fanów gatunku. Kto z miłośników kryminałów nie chciałby przejść śladami swoich ulubionych detektywów?

Sztokholm przyciąga tłumy fanów trylogii Millennium Stiega Larssona, którzy chcą zobaczyć, gdzie toczy się akcja powieści o Mikaelu Blomkvista i Lisbeth Salander. Sztokholmskie Muzeum regularnie organizuje spacery po miejscach związanych z książką, a turyści mogą zwiedzać biura i mieszkania bohaterów powieści. Podobny fenomen zaobserwować można w Londynie, gdzie zwiedzanie miejsc związanych z Sherlockiem Holmesem stało się popularne.

W Polsce przynajmniej kilka miast nie dostrzega jeszcze potencjału, który kryje się w współpracy z autorami. W Łebie, dzięki powieści Katarzyny Bondy „Efekt morza”, powstały warsztaty i wycieczki w teren, co przyciągnęło wielu turystów. Fani Bondy mogą zwiedzać Hotel Zamek Łeba, a także Zatokę Aniołów, znaną jako ulubiona restauracja burmistrza. Często jednak kurorty nie potrafią wykorzystać potencjału, jaki niesie za sobą literacka promocja.

Agata Romaniuk, autorka popularnej serii dla dzieci o Kociej szajce, stara się współpracować z lokalnymi władzami, promując miasta takie jak Cieszyn, Toruń czy Zabrze. Kocia Szajka rozwiązuje kryminalne zagadki w różnych miejscach, co zachęca rodziny do zwiedzania tych lokalizacji. Romaniuk podkreśla, że wiele miejsc jest dostępnych tylko dzięki ich literackiemu opisowi, a jej powieści skutkują wzrostem ruchu turystycznego.

Niemniej jednak, w Polsce city placement, czyli lokalizacja akcji książek w miastach, wciąż jest nowym zjawiskiem. Wiele samorządów nie dostrzega jeszcze możliwości współpracy z autorami, co może skutkować utratą szansy na zwiększenie ruchu turystycznego. W przypadku sukcesu Cieszyna inne miasta również zaczynają pytać o możliwość współpracy.

Historie pisarzy, takich jak Marek Krajewski czy Olgę Tokarczuk, doskonale pokazują, jak literatura może wpływać na promocję miejsc. Wrocław zyskał sławę dzięki powieściom Krajewskiego, który współpracu z miastem, a Tokarczuk otrzymała honorowe obywatelstwo za promowanie Dolnego Śląska. Mimo że niektóre miasta nie rozwijają jeszcze współpracy z pisarzami, jest to zjawisko, które można rozwijać, zwłaszcza w kontekście zwiększonej mobilności turystów.

Niektóre miasta, mimo że mogłyby czerpać korzyści z literackiej promocji, pozostają ślepe na zyski, które mogłyby przynieść ich mieszkańcom. Czas na zmiany! Ludzie są gotowi przejechać pół Polski, aby odwiedzić miejsca, które poznali w ulubionych książkach. To ogromna szansa, którą warto wykorzystać dla rozwoju lokalnej gospodarki turystycznej.