Kraj

Kryzys w Głuchołazach: Powódź z 2023 roku gorsza niż ta w 1997

2024-09-16

Kamil Bortniczuk, poseł Prawa i Sprawiedliwości i mieszkaniec Głuchołaz, opisał dramatyczną sytuację w swoim mieście, które zostało dotknięte powodzią. W programie "Gość Wydarzeń" stwierdził, że niektóre części miejscowości, znajdujące się na wzgórzu, nie ucierpiały tak bardzo jak obszary bliżej rzeki, gdzie wielu mieszkańców straciło swój dobytek.

Bortniczuk opisał zniszczenia: "Miasto wygląda jak po wojnie. Mamy poważne uszkodzenia infrastruktury drogowej i zniszczone sześć mostów, co całkowicie paraliżuje komunikację". Wiele domów zostało zalanych, a poziom wody w niektórych przypadkach sięgał sufitu. Mieszkańcy, którzy nie zdążyli zabezpieczyć mienia, ponieśli ogromne straty.

Dzięki pomocy skazanych z aresztów i zakładów karnych, miasto stara się odbudować po zniszczeniach, jednak potrzeby są ogromne. "Mieszkańcom potrzebne jest wszystko - od wody pitnej, po żywność z długim terminem ważności i sprzęt AGD, ponieważ wiele domów zostało zrujnowanych" - podkreślił poseł.

Trudna sytuacja została dodatkowo pogorszona przez zniszczenie głównej magistrali wodnej, co spowodowało brak dostępu do bieżącej wody w większości Głuchołaz. "To katastrowa, woda jest naszym priorytetem, a miasto czeka długi czas na pomoc" - dodał Bortniczuk.

Porównując historię, powódź z 2023 roku jest uznawana za bardziej niszczycielską niż ta z 1997 roku. Rok ten również był tragiczny dla Głuchołaz, jednak jak mówią mieszkańcy, obecne zniszczenia są nieporównywalnie gorsze. "W 1997 roku po prostu nie było takiej ilości wody. Teraz sytuacja jest dramatyczna. Musimy zmieniać podejście do ochrony przed powodziami" - stwierdził poseł na koniec.

Zarówno mieszkańcy, jak i władze lokalne są zdeterminowani, aby odbudować Głuchołazy i poradzić sobie z wyzwaniami, jakie przyniosła ta katastrofa.