Świat

Kolejna katastrofa: Awaria tankowca "foty cieni" na Bałtyku! 99 tys. ton ropy w niebezpieczeństwie!

2025-01-10

Autor: Marek

Tankowiec Eventin o imponujących rozmiarach 274 metrów długości i 48 metrów szerokości napotkał poważne problemy techniczne na Morzu Bałtyckim, dryfując na północ od wyspy Rugia. Statek przewozi około 99 tys. ton ropy naftowej, co stawia go w centrum uwagi mediów oraz służb ratunkowych.

Informacje te przekazały niemieckie morskie służby ratunkowe, które natychmiast podjęły działania mające na celu holowanie jednostki. Eventin jest częścią tzw. rosyjskiej "floty cieni", co oznacza, że jest jednym z używanych do eksportu rosyjskiej ropy statków, które omijają sankcje nałożone na Rosję po inwazji na Ukrainę. Statek został zbudowany w 2006 roku, co czyni go już przestarzałym i podatnym na awarie.

Był w drodze z rosyjskiego portu Ust-Ługa do Port Said w Egipcie, jednak użytkownik pomija istotne fakty, takie jak wcześniejsze incydenty i problemy techniczne innych jednostek z tej samej floty. Choć przyczyna awarii silnika nie jest jeszcze znana, niemieckie dowództwo ds. sytuacji nadzwyczajnych zapewnia, że statek jest wodoszczelny i nie stwarza obecnie zagrożenia dla środowiska.

Niemieckie służby ratunkowe zdecydowały o holowaniu jednostki, aby przeciwdziałać wszelkim ewentualnym zagrożeniom. Dzięki wodoszczelności statku ryzyko wycieku ropy do morza jest na chwilę obecną minimalne, co jest pocieszającą informacją, mając na uwadze katastrofalne skutki, które mogłyby wyniknąć z takiej sytuacji.

Awaria "floty cieni" Putina to nie nowość! Również w zeszłym miesiącu dwa inne rosyjskie tankowce, Wołgonieft 212 i Wołgonieft 239, uległy awarii w Cieśninie Kerczeńskiej, co spowodowało wyciek produktów naftowych. Te incydenty jedynie potwierdzają, że statki transportujące ropę w obliczu sankcji są w nieustannym zagrożeniu. Jak wskazują raporty, awarie te zdarzają się nagminnie, co może być alarmującym znakiem dla międzynarodowych organów nadzorujących.

Warto także przypomnieć, że w wrześniu bieżącego roku na Bałtyku wpłynął uszkodzony statek Ruby, kontrolowany przez spółkę z Libanu, której właściciele powiązani są z Syrią. Statek, który płynął z ładunkiem niebezpiecznym, podobnym do materiału wybuchowego, mógł być zagrożeniem dla bezpieczeństwa morskiego. Kontrole inspekcyjne ujawniły wiele usterek i nieprawidłowości w uprawnieniach załogi. To kolejny dowód na to, jak niebezpieczne mogą być operacje związane z transportem ropy w regionach objętych konfliktami.

Sytuacja na Bałtyku jest nie tylko problemem logistycznym, ale również ekologicznym i politycznym. Zostaje wiele niewiadomych, a odpowiednie służby są w gotowości, aby zareagować na ewentualne zagrożenia!