Technologia

Kłodzko po przejściu żywiołu: szokujące zdjęcia z drona ukazują skalę zniszczeń

2024-09-16

Autor: Piotr

W miniony weekend Kłodzko zmagało się z katastrofalnymi powodziami, które zatopiły aż dziesięć ulic w centrum miasta. W niektórych miejscach woda sięgała od 50 cm do nawet 1,5 m głębokości. Rekordowy poziom wody na Nysie Kłodzkiej przekroczył 798 cm, bijąc historyczny rekord powodzi tysiaclecia. Taki stan rzeczy zniszczył też miejscowy automatyczny czujnik poziomu wody, co utrudnia monitorowanie sytuacji.

Relacjonując te dramatyczne wydarzenia, reporter Onetu stwierdził: "To jest obraz rozpaczy i wielkiego ludzkiego dramatu. Niestety, znowu pada deszcz. To są takie momenty, kiedy przez 4, 5, 6 minut przychodzi gęsty deszcz. Sytuacja wciąż nie jest dobra". Powódź w 1997 roku przyniosła ze sobą niewyobrażalne straty, kiedy to poziom wody osiągnął 6,5 m. Teraz sytuacja wydaje się jeszcze gorsza.

Mimo zagrożenia, część mieszkańców Kłodzka nie zdecydowała się na ewakuację. Inni wracali, by ocenić straty w swoich domach. Jak informuje reporter, "Widzimy ludzi w bramach, którzy próbują oszacować to, co zostało z ich dobytku". Mieszkańcy stają w obliczu ogromnych trudności i wielu z nich straciło dorobek życia.

W odpowiedzi na sytuację kryzysową, służby miejskie apelują o ostrożność i przestrzegają przed niebezpieczeństwami związanymi z powodzią. Władze planują uruchomienie dodatkowych środków pomocy dla poszkodowanych, a także monitorowanie prognoz meteorologicznych, aby zapobiec dalszym tragediom. Jakie dalsze kroki podejmą władze Kłodzka? Czy mieszkańcy będą mogli liczyć na wsparcie? To pytania, które teraz stawia sobie całe miasto.