Skandal podczas wyścigu: Martinez w opałach!

W czwartek, 24 lipca, kolarze rywalizowali na trasie z ponad 5500 metrów przewyższenia, stawiając czoła trzem ikonicznym podjazdom. Najkrótszy z nich, liczący ponad 19 kilometrów, stał się areną nieuczciwych praktyk.

Niezawodny sposób na przetrwanie

Lenny Martinez, dążąc do zdobycia punktów w klasyfikacji górskiej, konkurował z fenomenem Tadejem Pogacarem. Jednak już na pierwszym wzniesieniu, Col du Glandon, zaczął wykazywać oznaki słabości. W obliczu zagrożenia, postanowił sięgnąć po kontrowersyjną taktykę "bidon colle", co oznacza, że złapał się bidonu, aby skorzystać z prędkości samochodu technicznego.

Błyskawiczna kara!

Szokujące odkrycie! Martinez został przyłapany na tym oszustwie aż trzykrotnie, co nie umknęło organizatorom wyścigu. Kara, jaką nałożono na zawodnika, była surowa: stracił osiem punktów w klasyfikacji górskiej, 15 punktów w rankingu UCI, dziesięć sekund w klasyfikacji generalnej, a także musiał zapłacić 200 franków szwajcarskich.

Kto zdobędzie żółtą koszulkę?

Te drakońskie sankcje poważnie ograniczyły jego szanse na zdobycie pożądanej koszulki lidera klasyfikacji górskiej. Przed rozpoczęciem 19. etapu, Martinez zajmował trzecie miejsce z 72 punktami, za Pogacarem z 105 punktami i Jonasem Vingegaardem z 89 punktami. Czy jest jeszcze szansa na odkupienie i walkę o tytuł, czy też jego przygoda w tegorocznym wyścigu dobiegła końca?