"Kapłan leżał we krwi przed moim domem". Tragedia po kolędzie, która wstrząsnęła parafią
2025-01-09
Autor: Piotr
Wstrząsający wypadek miał miejsce na ul. Drawskiej, gdzie ksiądz Andrzej Kaleta, 47-letni wikariusz parafii pw. Św. Antoniego Padewskiego, został potrącony przez ciężarówkę. Wydarzenie miało miejsce tuż po godzinie 20, kiedy to kapłan wracał z wizyty kolędowej.
Jak informują służby, z wstępnych ustaleń wynika, że ksiądz nie korzystał z chodnika, mimo że znajdował się w obszarze zabudowanym. Szokujące jest również to, że miał iść jezdnią, co rodzi wiele pytań dotyczących jego bezpieczeństwa. Policja prowadzi śledztwo pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Trzciance, aby dokładnie ustalić okoliczności tej tragedii.
„To dla nas ogromny cios. Ksiądz był bardzo ceniony w naszej społeczności” – wyznał jeden z parafian. Mieszkańcy Krzyża Wielkopolskiego są zszokowani i smutni po stracie duchownego, który przez 20 lat służył wiernym. Na portalach społecznościowych pojawiły się liczne kondolencje i wspomnienia o księdzu Andrzeju.
Po tragicznym wypadku, policja apeluje do pieszych i rowerzystów o zachowanie ostrożności na drodze. Zostały również zabezpieczone zapisy z tachografu ciężarówki, co pozwoli ustalić prędkość, z jaką poruszał się kierowca, który w chwili zdarzenia miał 63 lata.
Mieszkańcy podkreślają, jak ważna była dla nich obecność księdza w ich życiu. „Leżał przed moim domem – nie mogę w to uwierzyć” – napisał w dramatycznym poście pan Michał, będący świadkiem tragedii. W jego relacji pojawia się elementy, które mogą sugerować, że ksiądz mógł być w innym miejscu, niż wskazują policjanci. Michał zaznacza, że nie było śladów krwi na jezdni, a jedynie na chodniku, co rodzi dodatkowe wątpliwości co do przebiegu zdarzenia.
Rodzina zmarłego kapłana oraz parafianie wyrazili swoje głębokie współczucie i żal. Ksiądz Andrzej był znany nie tylko z duchowej posługi, ale również z aktywności w lokalnej społeczności, gdzie angażował się w różne inicjatywy. Wierni z pewnością będą pamiętać go z modlitwami, które łączyły ich w trudnych chwilach.
Diecezja koszalińsko-kołobrzeska zapowiedziała, że poinformuje o szczegółach dotyczących pogrzebu oraz wspólnych modlitw za duszę księdza Andrzeja. Kto wie, może to tragiczne zdarzenie stanie się impulsem do tego, by więcej osób zaczęło dostrzegać potrzebę podnoszenia bezpieczeństwa pieszych na szosach.