Real Madryt przeszedł nad swoją porażką w finale Superpucharu Hiszpanii i wrócił na prostą, odnosząc szereg spektakularnych zwycięstw. Życie "Królewskich" nabrało tempa dzięki triumfom nad Celtą Vigo (5:2 po dogrywce) w Pucharze Króla, Las Palmas w La Lidze (4:1) oraz Red Bull Salzburg w Lidze Mistrzów (5:1).

Sobotnie starcie w lidze z Realem Valladolid, będącym na dnie tabeli, zapowiadało się na łatwe zadanie. Podopieczni Carlo Ancelottiego od początku przystąpili do ataku, a efekty ich pracy były widoczne już w 30. minucie. Wspaniała akcja, w której brały udział szybkie podania, była kulminacją współpracy Jude'a Bellinghama i Kyliana Mbappé. Francuz otworzył wynik, strzelając piękną bramkę.

Druga połowa przyniosła jeszcze więcej emocji. Mbappé, który błyszczał formą, dołożył drugiego gola po błyskawicznej kontrze, a w samej końcówce meczu przypieczętował swoją świetną dyspozycję hat-trickiem, pewnie wykonując rzut karny.

To znaczące osiągnięcie dla Mbappé, który zdobył swoje 19., 20. i 21. bramkę w bieżącym sezonie oraz 13., 14. i 15. w La Lidze. Obecnie traci zaledwie jedno trafienie do Roberta Lewandowskiego, lidera klasyfikacji strzelców. Warto zauważyć, że w tym sezonie zarówno Mbappé, jak i Lewandowski dostarczają kibicom niesamowitych emocji, a ich rywalizacja może zadecydować o tytule króla strzelców.

Zastanawiające jest, jak wpłynie to na przyszłość obu zawodników i które kluby będą chętne na pozyskanie ich w nadchodzących okienkach transferowych, zwłaszcza w kontekście rosnących kwot, które kluby są gotowe wydać.