Jarosław Kaczyński nie szczędził krytyki pod adresem potencjalnego sojuszu Konfederacji oraz Platformy Obywatelskiej. W trakcie ostatniego wystąpienia prezes PiS podkreślił, że taka współpraca niosłaby poważne zagrożenia dla Polski.

Kaczyński zaznaczył, że retoryka, którą stosuje Konfederacja, może uniemożliwić współdziałanie z tak ważnym sojusznikiem jak Stany Zjednoczone. "Dla naszego bezpieczeństwa to fundament!" — stwierdził.

Prezes PiS obawia się, że Platforma, wraz z jej mniejszymi partnerami, stanie się silniejsza niż Konfederacja i będzie dyktować warunki współpracy. Jak podkreślił: "Nie mamy wątpliwości, kto będzie rządził w tej koalicji".

Kaczyński zwrócił uwagę na potrzebę zgody wokół tzw. "deklaracji polskiej", którą jego partia próbowała przedstawić Konfederacji. Podkreślił, że kiedy ich kandydat na prezydenta podpisał dokumenty opozycji, to niekoniecznie mu się to podobało, ale dotrzymał słowa.

Dalej poruszył temat nieprzewidywalności prezydenta, a jego weto wobec ustaw podatkowych, które mogą uderzyć w dużą grupę obywateli Ukrainy, wywołało kontrowersje. Kaczyński zastanawiał się, czy postawa prezydenta nie pokazuje, jak istotne są zasady demokracji.

Kaczyński skierował mocne słowa w stronę Konfederacji, zauważając, że ich działania mogą być traktowane jako zdrada patriotyzmu, jeśli zdecydują się na współpracę z PO. "Nie podbiją nas, nawet jeśli będą myśleć, że mogą zdobyć na tym punkcie pozycję" — dodał.

Czy ten twardy ton Kaczyńskiego zapowiada nową falę napięć w polskiej polityce? Dla wielu obserwatorów te słowa mogą być zapowiedzią zaostrzenia sporów, które niosą ze sobą niepewność co do przyszłości koalicji.