Jennifer Lopez i Ben Affleck spędzili wspólnie czas w luksusowym hotelu w Beverly Hills. To zaskakujące, biorąc pod uwagę, że zaledwie miesiąc temu JLo złożyła pozew rozwodowy.

Para, znana z licznych zawirowań w swoim związku, pojawiła się w publiczności we wspólnym towarzystwie dzieci. Ich bliskość, czułe gesty oraz pocałunki sprawiły, że media zaczęły spekulować, czy to oznacza koniec ich separacji.

Warto przypomnieć, że Affleck i Lopez wzięli ślub w 2022 roku po długim okresie rozłąki, który trwał ponad 17 lat. Ich połączenie wywołało entuzjazm wśród fanów, ale niestety, od kwietnia tego roku para znalazła się w separacji, a w sierpniu Lopez formalnie złożyła pozew o rozwód.

Podczas wspólnego śniadania, które miało miejsce w Beverly Hills Hotel, dzieci pary siedziały przy osobnym stoliku, a Lopez i Affleck nie szczędzili sobie czułości. Czy to oznacza, że mimo zadeklarowanej separacji, mają ochotę spróbować ponownie? To pytanie pozostaje otwarte.

Eksperci zauważają, że brak umowy przedmałżeńskiej może komplikować sprawy w toku rozwodu, zwłaszcza gdy w grę wchodzi podział majątku, który obejmuje wspólnie posiadaną rezydencję wartą 68 milionów dolarów. Para może czekać trudna bitwa o majątek, co tylko dodaje pikanterii do ich skomplikowanej sytuacji.

Nie można również zapomnieć o Jennifer Garner, byłej żonie Afflecka, która obecnie żyje w luksusie – jak donosiły media, to u niej Ben szukał pocieszenia po ogłoszeniu separacji.

Czy to tylko jedno romantyczne spotkanie, czy też oznaka ich powrotu do siebie? Fani czekają z zapartym tchem na dalszy rozwój wydarzeń!