Od 1 stycznia 2025 roku osoby, które trafią do izby wytrzeźwień w Chorzowie, będą musiały zapłacić za noc aż 437,81 zł, zgodnie z informacjami z portalu mojchorzow.pl. To znaczący wzrost, biorąc pod uwagę, że w roku 2023 w chorzowskiej izbie przebywało 5 342 osoby.

Obiekt dysponuje 36 miejscami i przyjmuje nie tylko mieszkańców Chorzowa, ale również osoby z okolicznych miast, takich jak Siemianowice Śląskie, Świętochłowice, Jaworzno czy Rybnik. Co więcej, podobne podwyżki dotyczą także izb wytrzeźwień w Katowicach oraz Warszawie, gdzie władze również zdecydowały się na skok w wysokości opłat.

Izba w Katowicach zanotowała rekordową liczbę przyjęć w bieżącym roku, co skłoniło Radę miasta do podniesienia stawki za pobyt do 437,81 zł z dotychczasowych 343 zł. Uzasadnienie tej decyzji wskazuje na wzrastające koszty utrzymania osób w stanie nietrzeźwości, co sprawia, że podwyżki stają się nieuniknione.

Również w Bytowiu planują zwiększenie opłat, a warszawscy radni zamierzają wprowadzić podwyżkę w październiku 2024 roku. Obwieszczenie Ministra Zdrowia z 31 stycznia 2024 roku wskazuje, że stawka ta również wyniesie 437,81 zł, podczas gdy dotychczas wynosiła 393 zł. W uzasadnieniu podkreślono, że koszty utrzymania stołecznej izby wytrzeźwień w 2022 roku wyniosły aż 626,71 zł.

Warto również zauważyć, że po ogłoszeniu podwyżek, zaczęły pojawiać się obawy dotyczące wpływu tych decyzji na ściągalność opłat. Radny Maciej Binkowski z PiS zwrócił uwagę na to, że aktualny poziom ściągalności wynoszący 30% może jeszcze spaść. Nazwał izbę wytrzeźwień „PRL-owskim reliktem” i zasugerował, że niektórzy „bywalcy” traktują ją jako tymczasowe schronienie w zimowych miesiącach, co rodzi pytania o skuteczność programów profilaktycznych.

I choć wiele osób może sięgnąć po pomoc w izbie wytrzeźwień, rosnące wydatki mogą ograniczyć dostępność tych usług. Czy szykuje się nowa fala krytyki wobec strategii walki z alkoholizmem w Polsce? Będziemy śledzić sytuację dalej!