Henryk Gołębiewski, znany z niezapomnianych ról w kultowych polskich filmach takich jak "Wakacje z duchami", "Podróż za jeden uśmiech" czy "Stawiam na Tolka Banana", ostrożnie przeszedł przez życie aktorskie, które rozpoczął na początku lat 70. Jednak niewiele osób wie, że zwrotnym punktem w jego życiu było ojcostwo, które pojawiło się w chwili, kiedy miał 52 lata.

W 2008 roku na świat przyszła jego córka, Róża, co zbiegło się z trudnym okresem w życiu artysty. W tym czasie Gołębiewski zmagał się z rakiem oczodołu, co wpłynęło na jego percepcję rzeczywistości. W wywiadzie Henryk przyznał, że narodziny Róży były dla niego zarówno błogosławieństwem, jak i źródłem obaw. "Pierwsza myśl to była obawa, że nie będę mógł być przy niej, kiedy dorasta. Ale szybko zrozumiałem, że muszę walczyć. Inni pokonują raka, czemu miałbym nie dać rady? Pozytywne myślenie jest kluczem" – zaznaczył wzruszony aktor.

Róża, która przyszła na świat 28 sierpnia 2008 roku, stała się motywacją dla Gołębiewskiego w trudnych chwilach. Pomimo wyzwań zdrowotnych, artysta dążył do stworzenia wyjątkowej więzi z córką. Dziś obsypuje ją miłością i wsparciem, a ich relacja z dnia na dzień staje się coraz silniejsza.

Henryk Gołębiewski to przykład, jak miłość do dziecka potrafi zmienić życie i dać nadzieję nawet w najciemniejszych momentach. Choć w przeszłości był znanym artystą, to teraz najważniejszą rolą, jaką pełni, jest rola ojca, której nie zamieniłby na żadną inną.