Kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, Nawrocki, ogłosił swoje hasło wyborcze, które brzmi "dobre życie Polaków". Podczas konferencji podkreślił, że jego jedynym szefem będą Polacy, a jego zobowiązania będą związane wyłącznie z Polską. Zaznaczył, że to hasło będzie fundamentem jego kampanii, a także prezydentury, jeżeli uda mu się wygrać wybory 18 maja.

Ważnym punktem jego programu jest naprawa systemu ochrony zdrowia. Nawrocki zauważył, że mimo obietnic zmniejszenia kolejek w szpitalach, sytuacja w Polsce wciąż się pogarsza. "Kolejki w szpitalach powiatowych wydłużają się zamiast się skracać. Polska potrzebuje Centrum Obsługi Pacjenta, które pomoże zredukować te kolejki i usprawnić przyjmowanie pacjentów" – dodał.

Nawrocki zapowiada również walkę z drożyzną, a jego zdaniem sytuacja ekonomiczna Polaków jest alarmująca. "Musimy działać teraz, kiedy ceny energii elektrycznej i gazu są na rekordowym poziomie. Polskie finanse publiczne w obliczu nowych wyzwań są w dramatycznej sytuacji" – stwierdził.

Kandydat zwrócił uwagę na potrzebę zintegrowania systemów zdrowotnych oraz zwiększenia efektywności w działaniach publicznych. Dodał, że to, co funkcjonuje w sektorze prywatnym, powinno być także standardem w publicznej ochronie zdrowia.

Oprócz problemów zdrowotnych i ekonomicznych Nawrocki podkreślił również sytuację geopolityczną. Wskazał, że Rosja stara się wpływać na polskie wybory, co jest jedną z wielu kwestii, które będą miały znaczenie w nadchodzących miesiącach. Obiecał, że w przypadku wyboru na prezydenta jego działania będą miały na celu nie tylko poprawę życia codziennego Polaków, ale także ochronę suwerenności kraju w obliczu zagrożeń zewnętrznych.

To hasło wyborcze z pewnością zyska na znaczeniu w kontekście trwających nad Polską kryzysów, a jego realizacja zadecyduje o przyszłości Nawrockiego jako polityka. Jedno jest pewne – nadchodzące wybory będą emocjonującą batalią o przyszłość Polski.