Wojna na Ukrainie. Kijów przekonuje Trumpa do zmian w strategii
2025-01-18
Autor: Andrzej
Choć Donald Trump wycofał się z obietnicy "pokoju w 24 godziny", jego zespół nadal promuje wizję zakończenia wojny "w 100 dni" lub "za kilka miesięcy". Tego typu przewidywania budzą niepokój w Kijowie.
Mychajło Podolak, doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy, podkreśla, że nie można podejmować pochopnych decyzji oraz że inicjatywa powinna być pod kontrolą Ukrainy. "Nie możemy powierzyć decyzji Rosji - mówi Podolak. - To sytuacja, w której musimy działać zgodnie z własnymi interesami.”
Strategia Ukrainy zakłada ataki na kluczowe obiekty rosyjskiej infrastruktury zbrojeniowej oraz rafinerie. Zdaniem ukraińskich urzędników, ataki te znacząco wpływają na gospodarkę Rosji, co jest jednym z najsłabszych punktów reżimu Putina. Podolak wskazuje, że Kreml powinien być zmuszony do rozmów pokojowych, gdyż to w jego interesie leży ograniczenie strat.
"46 procent rosyjskiego sektora rafinacji ropy naftowej jest atakowane lub znajduje się w zasięgu ukraińskiej broni. Oznacza to, że Rosja traci ważną część swojego przemysłu – dodaje Podolak. – Nasze ataki obejmują również kluczową infrastrukturę wojskową w europejskich regionach Rosji. Musimy wywierać presję, aby przystąpić do negocjacji z pozycji siły. Tylko po poniesieniu dotkliwych strat Rosja może rozważyć poważne pertraktacje.”
Jednakże, Pomimo ukraińskich działań, Rosja szybko naprawia zniszczenia i wraca do działania. Podolak zaznacza, że kluczowe będą dodatkowe dostawy nowoczesnych rakiet z Zachodu oraz wprowadzenie zaostrzenia sankcji energetycznych, by zmusić Putina do rozważenia możliwości ograniczenia agresji.
Warto również zauważyć, że Kijów starał się przekonać zespół Trumpa, że rosyjska agresja nie polega jedynie na zajmowaniu terytorium, lecz również na próbie redystrybucji wpływów w Europie. "To strategiczna gra, która zagrozi nie tylko Ukrainie, ale i całemu zachodniemu światu" – podsumowuje Podolak.