Spadek formy Dawida Kubackiego w Garmisch-Partenkirchen - szok w polskiej skokach narciarskich!

Noworoczny konkurs w niemieckim Garmisch-Partenkirchen z pewnością nie będzie miło wspominany przez polskich skoczków narciarskich. Najgorzej wypadł Dawid Kubacki, który nie tylko nie awansował do drugiej serii, ale także był świadkiem, jak jego rekord skoczni został pobity przez Michaela Hayboecka. To była ogromna niespodzianka, zwłaszcza że 34-latek był wolny od kontuzji, co napawało optymizmem przed tym ważnym wydarzeniem.

Polacy nie zdołali zawojować 73. Turnieju Czterech Skoczni, a najlepszym z reprezentantów został Paweł Wąsek, który ostatecznie zajął 16. miejsce. Piotr Żyła dopisał do swojego konta punkty, zajmując 29. lokatę. Niestety, Dawid Kubacki, Jakub Wolny i Aleksander Zniszczoł nie dostąpili zaszczytu wzięcia udziału w drugiej serii, co stawia pod dużym znakiem zapytania ich przygotowania i formę w obecnym sezonie.

Dawid Kubacki po zakończeniu skoków schował niepokój za kalkulacją. Mimo że stracił swój rekord, na wizji powiedział: "Taki jest sport, to się zdarza". Jednak kibice, zwłaszcza jego fani, zastanawiają się, co poszło nie tak. „Przy wyjściu z progu czułem, że to może być dobry skok, jednak nie udało się uzyskać lepszej odległości. Mam wrażenie, że ten moment za progiem był kluczem, ale na dole nie niosło" – dodał Polak.

W aktualnej klasyfikacji generalnej skoczków Polska zajmuje szóstą pozycję z 639 punktami, a Kubacki plasuje się na 32. miejscu z dorobkiem 49 punktów. Takie wyniki są alarmujące w kontekście zbliżających się kolejnych konkursów, a dla wielu obserwatorów jest to dowód na to, że potrzebne są zmiany w przygotowaniach zawodników.

Co dalej dla Dawida Kubackiego? Czy wróci do swojej najlepszej formy? Już niebawem kolejny start i wszyscy będą czekać na poprawę w jego wynikach. Sytuacja jest napięta, a presja rośnie. Zobaczymy, czy tym razem uda mu się przywrócić wiarę fanów w swoje umiejętności!