Rozrywka

Guzowska odkrywa tajemnice swojego dzieciństwa: "Usłyszałam, że jestem znajdą"

2025-01-11

Autor: Marek

Iwona Guzowska, znana była sportowiec i polityk, od najmłodszych lat zmagała się z trudnościami swojego dzieciństwa. Rozpoczęła treningi taekwondo w wieku nastoletnim, a później zyskała uznanie w kick-boxingu, zdobywając tytuł mistrzyni Polski aż siedem razy. Po zakończeniu kariery sportowej, została posłanką w Sejmie, gdzie zasiadała przez dwie kadencje.

W niedawnym wywiadzie udzielonym portalowi Plejada, Guzowska otworzyła się na temat swojej przeszłości, w tym trudnych doświadczeń związanych z adopcją. Dowiedziała się o niej w niecodzienny sposób - od dzieci z podwórka. "Miałam wtedy parę lat, bawiliśmy się razem, a oni powiedzieli mi, że jestem adoptowana. Z płaczem wbiegłam do mamy, a ona mnie przytuliła i potwierdziła smutną prawdę" - relacjonuje.

Guzowska nie kryje, że podczas dorastania odczuwała ból związany z byciem adoptowaną. "Były chwile, gdy czułam się gorsza. Gdy ciotka mówiła mi, że wyrosnę na złodziejkę lub że nie jestem nikomu potrzebna, bolało to strasznie. Szczególnie w okresie młodzieńczym, kiedy pragnęłam przynależności do grupy rówieśniczej" - przyznaje.

Jej adopcyjni rodzice również żyli w obawie przed konfrontacją z jej biologicznymi rodzicami, którzy mieszkali w pobliskiej dzielnicy. Mama Guzowskiej bała się, że przypadkiem spotkają ją w tramwaju i odkryją jej przeszłość. "Na szczęście nigdy do tego nie doszło, a ja nie noszę żalu do moich biologicznych rodziców" - podkreśla.

Jednak to nie koniec zaskakujących informacji. Guzowska ujawnia, że pewnego dnia otrzymała wiadomość od nieznanego mężczyzny, który podejrzewał, że są spokrewnieni. "Gdy zostałam posłanką, dostałam e-mail od mężczyzny, który myślał, że jestem jego 'genetyczną siostrą'. W mojej odpowiedzi poprosiłam go, żebyśmy ten temat zostawili za sobą, ponieważ nie widzę sensu w wracaniu do przeszłości" - dodała.