Wybory prezydenckie 2025: „Kłótnia w rodzinie” na Dolnym Śląsku! Olbrzymie napięcia w Platformie Obywatelskiej
2025-01-08
Autor: Magdalena
- "Kłótnia w rodzinie" - tak podsumowuje sytuację w dolnośląskiej Platformie Obywatelskiej jeden z samorządowców, który pragnie pozostać anonimowy. Konflikt związany z wyborczą kampanią Rafała Trzaskowskiego ujawnia głębokie podziały wewnętrzne. Na czoło wysuwa się Michał Jaros, nowy wiceminister rozwoju, który na razie stara się zarządzać kryzysem.
Spór dotyczy decyzji o lokalnym sztabie wyborczym i wyborze pełnomocników, co stało się nagłośnione po ostatnim zebraniu dolnośląskich działaczy. Opozycja wobec Jarosa wzrosła, a w jego ocenie, wsparciem dla kampanii Trzaskowskiego mogą być osoby, które przez niektórych są uważane za kontrowersyjne.
- Na ostatnim posiedzeniu mieliśmy do czynienia z dużą awanturą. W trakcie spotkania okazało się, że Mateusz Jędrachowicz wskazał siebie i swojego znajomego, Maurycego Graszewicza, na pełnomocników sztabu, co wywołało spore emocje wśród innych członków zarządu. - stwierdza jeden z uczestników narady.
Grzegorz Borys, wiceminister sportu, także otrzymał sygnały, że obecność Graszewicza jest postrzegana jako błąd, przez co pojawił się konflikt wewnętrzny. Wspomniany radny jest kontrowersyjny zwłaszcza po skandalu hejterskim, który wydarzył się podczas ostatniej kampanii miejskiej.
- Graszewicz był osobą, która w mediach społecznościowych publikowała wiele krytycznych treści dotyczących obecnego prezydenta Wrocławia, Jacka Sutryka. Jego działania z pewnością mogą wpłynąć na wizerunek całej kampanii - tłumaczy inny członek Platformy.
Niepewność związana z przyszłością Jacka Sutryka i jego możliwą reelekcją dodatkowo zaostrza rywalizację. Coraz więcej członków dolnośląskiej PO widzi w tym niewłaściwą drogę do budowania strategii dla kampanii prezydenckiej.
Michał Jaros stara się teraz przekonać, że jego wybór pełnomocników dla sztabu jest najwłaściwszy, ale wewnętrzne tarcia mogą poważnie zaszkodzić całej akcji wyborczej.
Już teraz mówi się o tym, że władze PO muszą wypracować zupełnie nowe podejście do koordynacji kampanii, by uniknąć powtórki z rozrywki, a każda chwila niepewności w partii staje się dla rywali idealnym polem do ataku.
O przyszłości Platformy ważą się zatem dalsze losy dolnośląskiego regionu. Wiadomo, że jeżeli nie uda się zapanować nad tym chaosem, zarówno Michał Jaros, jak i Rafał Trzaskowski będą musieli liczyć się z publicznymi protestami oraz wewnętrznymi podziałami, które mogą wpłynąć na wynik nadchodzących wyborów.
Ale to nie koniec – co jeszcze może zaskoczyć wyborców przed głosowaniem w 2025 roku? Czy wśród nazwisk jutrzejszych kandydatów ujrzymy nowe twarze? Wszystko wskazuje na to, że emocje polityczne w Dolnośląski mogą tylko rosnąć!
W związku z napięciami w Platformie Obywatelskiej, wielu analityków politycznych wskazuje na możliwe zmiany w strukturach partyjnych. Wygląda na to, że wewnętrzne zawirowania mogą rzucić cień na całą kampanię Trzaskowskiego, więc kluczowe będzie nie tylko wskazanie odpowiednich liderów, ale również budowa społecznej akceptacji dla działań partii. Atmosfera niepewności sprawia, że wszyscy z niecierpliwością czekają na ostateczne decyzje w tej przekonywującej grze o władzę.