Rozrywka

Grzegorz Markowski oficjalnie potwierdził, dlaczego nie wraca na scenę

2024-09-26

Od trzech lat Grzegorz Markowski, charyzmatyczny wokalista zespołu Perfect, ogłosił swoje plany przejścia na sceniczne emeryturę z powodów zdrowotnych. Zdecydował się na to po opublikowaniu niepokojącego wpisu na profilu swojej córki na Facebooku. Ostatnio, w wywiadzie z Radiem Złote Przeboje, rzucił nowe światło na tę kwestię, jednak nie ujawniając szczegółów dotyczących swojego stanu zdrowia.

Obchodząc 71. urodziny, Markowski nawiązał do Stevena Tylera, wokalisty Aerosmith, który mimo starszego wieku wciąż koncertuje. „Ja mam 71 lat, głos jest po prostu coraz słabszy. Można zmienić repertuar, ale nie czuję, że to jest dla mnie” - wyznał, podkreślając, że czuje presję zapewnienia widzom wzruszeń, do których przywykli.

Grzegorz Markowski wystąpił ostatnio na scenie w październiku 2023 roku podczas koncertu charytatywnego, dedykowanego pamięci jego zmarłego przyjaciela, Jerzego Oliwy.

Od swojego ogłoszenia o zawieszeniu kariery, artysta od czasu do czasu pojawia się gościnnie na koncertach swojej córki, Patrycji Markowskiej. Jednak, jak sama powiedziała, coraz trudniej go do tego namówić. "Nie czuję, że on tego chce" - przyznała.

W nowym wywiadzie Markowski ujawnił, że jego decyzja o zostaniu na emeryturze wiązała się z różnymi czynnikami, nie tylko związanymi z jego głosem. "Nie chcę wpadać w ponure tony, ale żyjemy w trudnych czasach. Czuję, że przygniata mnie ciężar tych dramatów, które się dzieją dookoła."

Jak zdradza Patrycja, emerytura jej ojca oznacza niemal całkowite odcięcie się od show-biznesu. Grzegorz i jego żona unikają nowoczesnych technologii, żyjąc jak hipisi, co sprawia, że jej zadanie jest znacznie trudniejsze.

Mimo to Markowski nadal śledzi nowinki muzyczne, zapewniając, że jest wciąż na bieżąco z wydarzeniami. "Kibicuję wszystkim tworzącym muzykę i dojrzewam do tego, co się dzieje w branży, mimo że sam już nie występuję. To piękna kraina, w której spędziłem większość swojego życia, a muzyka zawsze zostanie w moim sercu."

Niestety, dla fanów oznacza to, że ich marzenia o kolejnej trasie koncertowej Markowskiego z zespołem Perfect mogą nigdy się nie spełnić. Słowa Grzegorza rozwiewają ostatnie nadzieje, a sam artysta zdaje się być na nowym etapie swojego życia, z dala od intensywnego blasku sceny.