Wojciech Szczęsny wciąż czeka na debiut w barwach FC Barcelony, mimo że ogłosił pełną gotowość do gry. Hiszpańscy dziennikarze spekulowali, że Polak może zagrać w nadchodzącym meczu Ligi Mistrzów przeciwko Crvenej Zvezdzie, jednak Hansi Flick podczas konferencji prasowej przed meczem rozwiał te wątpliwości.

Flick podkreślił, że Szczęsny trenuje z drużyną od dwóch miesięcy, jednak potrzebuje jeszcze czasu, aby w pełni dostosować się do stylu gry Barcelony. „Wojtek trenuje z nami od dwóch miesięcy. Kiedy z nim rozmawiam, widzę, że jest wyjątkowym facetem. Pomaga Inakiemu oraz innym młodym zawodnikom. Świetnie jest mieć go w drużynie. Gdy będziemy go potrzebować, będzie gotowy do gry” – mówił Flick, dodając, że debiut Polaka nie nastąpi w najbliższym meczu.

Trener Barcelony wyjaśnił również, że głównym celem ściągnięcia Szczęsnego do zespołu było wzmocnienie bramki doświadczeniem, co ma zapewnić stabilność drużynie. „Inaki także jest świetnym golkiperem; w jutrzejszym meczu będzie naszym pewnym punktem, gwarantującym nam bezpieczeństwo” – dodał.

Decyzja Flicka jest zrozumiała, biorąc pod uwagę, że Inaki Peña coraz lepiej spisuje się jako zmiennik kontuzjowanego Marca-André ter Stegena. Hiszpan udowodnił swoją wartość, zachowując czyste konto w pięciu z dziewięciu meczów, w których wystąpił, w tym w kluczowych starciach z Bayernem Monachium i Realem Madryt.

Szczęsny, od czasów transferu z Juventusu, nie był pewny swojego miejsca w składzie i zastanawiał się nad swoją przyszłością. Fani oraz analitycy piłkarscy zastanawiają się, jak szybko wprowadzi się do drużyny. Czy jego debiut w końcu nastąpi? To pytanie pozostaje bez odpowiedzi, ale jedno jest pewne – Polak pracuje ciężko, aby udowodnić swoją wartość w Katalonii.