Wstrząsające oskarżenia wobec Mohameda Al Fayeda, właściciela luksusowego domu towarowego Harrods, ujrzały światło dzienne, w miarę jak ponad 20 kobiet zgłosiło zarzuty molestowania. Obecni właściciele Harrodsa wyrazili swoje oburzenie, informując, że ofiary miliardera zostały zignorowane i nie otrzymały sprawiedliwości, za co sklep przeprosił.

Adwokat reprezentujący poszkodowane kobiety, Bruce Drummond, podkreślił, że „pajęczyna korupcji i nadużyć w tej firmie była niewiarygodna i bardzo mroczna”.

W obliczu zarzutów dotyczących Al Fayeda, byli właściciele Harrodsa oświadczyli, że firma dzisiaj funkcjonuje całkowicie inaczej niż w latach 1985-2010. Podkreślili, że dobro i bezpieczeństwo pracowników są ich priorytetem. Po ujawnieniu oskarżeń, przedstawiciele firmy zapewnili, że dążą do szybkiego rozwiązania sprawy, aby uniknąć długotrwałych procesów prawnych.

Nie bez znaczenia jest fakt, że wyjawienie tych oskarżeń miało miejsce po premierze serialu „The Crown”, w którym Al Fayed przedstawiony został w pozytywnym świetle, szczególnie w kontekście jego relacji z księżną Dianą.

„Był podły. To mnie złości, ludzie nie powinni go tak pamiętać. On taki nie był” - powiedziała jedna z kobiet, która pełniła rolę osobistej asystentki Al Fayeda w latach 1988-1991. Twierdzi, że była narażona na liczne, nieprzyjemne sytuacje ze strony miliardera.

Ofiary opisały przerażające doświadczenia, do jakich doszło w różnych miejscach, w tym w Londynie, Saint-Tropez i Abu Dhabi. Jak relacjonuje BBC, jedna z kobiet ujawnila, że jako nastolatka została wykorzystana w jego apartamencie. Choć już za życia Al Fayeda pojawiały się oskarżenia wobec niego, obecne zarzuty mają niespotykaną dotąd skalę i powagę.

Wielu z poszkodowanych kobiet złożyło skargi przeciwko Al Fayeda, jednak on zawsze utrzymywał, że jest niewinny. Po jego śmierci w 2023 roku nowi właściciele Harrodsa zaczęli podejmować działania w celu zaspokojenia roszczeń ofiar, co pokazuje, że sytuacja wciąż budzi wielkie kontrowersje i wymaga dalszego śledztwa.