Dnia 13:00 w Narodowym Instytucie Onkologii na warszawskim Ursynowie miała miejsce niepokojąca sytuacja. Zgłoszenie dotyczyło kilku pacjentów w izbie przyjęć, którzy zaczęli kaszleć oraz krztusić się. Świadkowie zgłaszali drażniący, duszący zapach w powietrzu, co wzbudziło panikę wśród osób przebywających w szpitalu.

Na miejsce natychmiast wysłano straż pożarną. Jak poinformował młodszy kapitan Łukasz Wojtas z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie, z izby przyjęć ewakuowano około 40 osób, które zostały wyprowadzone na zewnątrz budynku.

Pacjenci, którzy doświadczali kaszlu i duszności, zostali objęci opieką medyczną. Po przebyciu na świeżym powietrzu ich objawy ustały. Na szczęście nie było potrzeby ewakuacji całego szpitala, ponieważ na innych oddziałach nie stwierdzono podobnych przypadków.

Sytuacja była na tyle poważna, że na miejsce wezwano grupę chemiczną z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 6, która badała powietrze w szpitalu. Policja ostrzega przed niekontrolowanym używaniem środków chemicznych w zamkniętych przestrzeniach, gdyż może to prowadzić do poważnych zagrożeń dla zdrowia pacjentów.

To incydent przypomina o konieczności zachowania ostrożności w placówkach medycznych i zapewnienia wszystkim pacjentom bezpieczeństwa. Czyżby to był alarmujący sygnał, że jako społeczeństwo musimy zwrócić większą uwagę na jakość powietrza i bezpieczeństwo w takich miejscach?