Na początku lat 90. Edyta Górniak miała szansę na rozwinięcie ogromnej kariery muzycznej. Drugie miejsce na Eurowizji w 1994 roku z pewnością mogło być kluczem do sukcesu. Wcześniej jednak, biznesmen i menedżer Wiktor Kubiak dostrzegł jej talent i zabrał ją do Londynu, gdzie rozpoczęła naukę angielskiego i współpracę z uznanymi muzykami.

Elżbieta Zapendowska, znana krytyczka muzyczna, wspomina, jak ważnym momentem był występ Edyty w londyńskim klubie, w którym raz w miesiącu przedstawiano osiem młodych artystów z całego świata. Kubiak zrobił wszystko, aby Edyta otrzymała tę szansę, a miasteczko tętniło życiem przy takim evencie.

— W Londynie Edyta zaśpiewała w klubie, który pomógł wielu artystom w rozwoju ich kariery. Kubiak dostarczył mi nagranie na VHS z tego dnia. To była istna magia — mówi Zapendowska.

Edyta, na początku sceptyczna wobec złotej sukienki, którą Kubiak chciał, by założyła, ostatecznie wybrała prosty czarny golf, jeansy i płaskie buty. Kiedy stanęła na scenie, najpierw odwróciła się plecami do publiczności, a następnie teatralnie obróciła się i zaczęła śpiewać utwór „Stop”. W okamgnieniu w klubie zapanowała cisza, a widownia była oczarowana.

Wspominane przez Zapendowską wydarzenie przyniosło Edycie Górniak nie tylko chwilę chwały, ale także otworzyło drzwi do międzynarodowej kariery. Została w Londynie przez siedem lat, podpisując kontrakt z dużą wytwórnią i nagrywając piosenki, które zyskały popularność na zagranicznych rynkach. Jednak po powrocie do Polski jej międzynarodowa kariera nieco osłabła.

— To ogromna strata, że jej niesamowity talent nie znalazł dalszego uznania na świecie. Edyta ma unikatowy instynkt, którego nie można nauczyć, to coś, z czym się rodzi — podsumowuje Elżbieta Zapendowska.

Ponadto, w najnowszym wywiadzie, Edyta Górniak ogłosiła, że odnowiła swoją karierę po 12-letniej przerwie. Jej fani powinni być gotowi na nowe, ekscytujące rozpoczęcie oraz nadchodzące projekty, które z pewnością zachwycą zarówno nowych, jak i starych słuchaczy!