Rozrywka

Elżbieta Zającówa: Kto przyszedł pożegnać polską gwiazdę kina?

2024-11-06

Autor: Ewa

We wtorek, 7 listopada, odbędzie się msza żałobna dla Elżbiety Zającówny, utalentowanej polskiej aktorki, która na stałe wpisała się w historię polskiego teatru i kina. Uroczystość ma miejsce w Kościele Środowisk Twórczych w Warszawie przy placu Teatralnym 18, gdzie zgromadziło się wiele znanych osobistości z branży, w tym Zbigniew Zamachowski, Janusz Józefowicz oraz Anna Jurksztowicz. Pożegnanie będzie także okazją dla rodziny i przyjaciół, aby oddać hołd artystce, której talent wzruszał miliony widzów przez dekady.

Elżbieta Zającówna, urodzona 14 lipca 1958 roku w Krakowie, została uwieczniona nie tylko w pamięci swoich bliskich, ale i w sercach licznych wielbicieli sztuki. Była absolwentką Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie, a jej debiut na dużym ekranie miał miejsce w 1981 roku w filmie "Vabank". Zasłynęła jednak przede wszystkim rolą Hanki Trzebuchowskiej w kultowym serialu "Matki, żony i kochanki", co przyniosło jej niebywałą popularność. Aktorka podkreślała, że gra w komediach czy lżejszych rolach sprawia jej największą radość: "Wolę być tą panią, która dostarcza śmiechu".

Niestety, artystka zmagała się z chorobą Von Willebranda, co zmusiło ją do przemyślenia swojej kariery. Ostatnie lata to ograniczona liczba ról, ale jej ostatnie wystąpienia w "Na dobre i na złe" i "Szczęścia chodzą parami" potwierdzają, że pasja do sztuki nie opuściła jej nawet w trudnych chwilach.

Pozostawiła po sobie nie tylko niezatarte ślady w polskiej kulturze, ale była też założycielką firmy produkcyjnej Gabi, znanej z wielu uznanych projektów telewizyjnych. Warto dodać, że Zającówna była aktywna nie tylko jako aktorka, ale także w sporcie artystycznym oraz w działalności charytatywnej. Zawsze angażowała się w różne inicjatywy, chcąc nie tylko rozśmieszać, ale również wspierać potrzebujących.

Ostatnie pożegnanie na cmentarzu Grębałowskim w Krakowie, przy ul. Karola Darwina 1, z pewnością przyciągnie liczne rzesze fanów oraz osób, które miały przyjemność znać i podziwiać Elżbietę Zającównę. Jej odejście to ogromna strata dla polskiego środowiska artystycznego, ale także dla wszystkich, którzy mieli okazję zetknąć się z jej twórczością.