Elżbieta Romanowska zwierza się o trudnej relacji z ojcem. Szokujące szczegóły!
2024-11-10
Autor: Agnieszka
Elżbieta Romanowska od najmłodszych lat czuła się kochana przez swoich rodziców, mimo że początki ich relacji nie były łatwe. Aktorka żartuje, że jej tata marzył o synu, a gdy zobaczył ją po raz pierwszy, uznał ją za małą, pomarszczoną i niezbyt piękną istotkę. Na szczęście szybko zakochał się w swojej córeczce i do dziś darzy ją ogromną miłością.
Elżbieta zdradziła, że w jej rodzinie nie przelewało się, ale nie można było powiedzieć, że żyli w ubóstwie. "Po prostu nie było nas stać na luksusy" – mówi aktorka w wywiadach o swoim dzieciństwie, podkreślając, że rodzice musieli czasami zaciśniać pasa, by zapewnić jej wszystko, czego potrzebowała.
Jednak zamiast rozpieszczać córkę, chcieli, aby uczyła się na własnych błędach. "Chcieli, żebym próbowała różnych rzeczy i znalazła swoją pasję. Notorycznie więc odkrywałam nowe możliwości" – przypomina sobie w swojej książce "Kobieta nieperfekcyjna".
Co ciekawe, kiedy Elżbieta przychodziła na świat, jej rodzice byli jeszcze bardzo młodzi. Mama studiowała w Instytucie Kultury Fizycznej, a tata szkolił się na policjanta. Nie mieli wiele czasu dla małej Elżbiety, która w wieku zaledwie kilku miesięcy trafiła pod opiekę jednej z babć na prawie rok.
Rodzice odwiedzali ją w każdy piątek, co sprawiało, że Elżbieta była bardzo szczęśliwa. "Po całym tygodniu rozłąki, weekendy były dla mnie bardzo wyjątkowe, ponieważ rodzice poświęcali mi całą swoją uwagę" – wspomina. W jej wspomnieniach dzieciństwo pełne jest także smaków, z plackami ziemniaczanymi z keczupem na czele.
Elżbieta Romanowska jest również bardzo wdzięczna swoim rodzicom, Bogusławie i Danielowi, którzy przeżyli razem 45 lat, w dobrych oraz złych chwilach. Aktorka opowiada, jak rodzice nigdy nie narzekali, nawet gdy poświęcali swoje życie, by opiekować się chorą babcią oraz niedowidzącym dziadkiem.
Po ich śmierci, Elżbieta pomogła rodzicom przeprowadzić się bliżej siebie, aby mogli nawiązać jeszcze bliższy kontakt z jej rodziną. "Czuję się zobowiązana, by być dla nich wsparciem o każdej porze dnia i nocy" – podkreśla w wywiadowanych rozmowach.
Gdy w 2022 roku, tata Romanowskiej poważnie zachorował, aktorka była przerażona wizją jego odejścia. "To był dla mnie ogromny strach, nie wyobrażam sobie życia bez niego" – komentuje.
Zachwycona miłością swoich rodziców Elżbieta podsumowuje: "Chciałabym, żebyśmy mogli razem cieszyć się życiem jeszcze przez wiele lat, dopóki będą mieli siły".