
Dwa miesiące po odejściu Kołaczkowskiej: Kamys przerwał milczenie i ujawnia smutną prawdę
2025-09-09
Autor: Agnieszka
Kabaret Hrabi po stracie Joanny Kołaczkowskiej
Joanna Kołaczkowska, Dariusz Kamys, Łukasz Pietsch, Krzysztof Szubzda i Tomasz Majer przez 22 lata twórczo współtworzyli legendarny Kabaret Hrabi. Ich występy przyciągały tłumy, a nowe programy ukazywały się praktycznie co roku, aż do tragicznego 2025 roku, kiedy to Kołaczkowska usłyszała przerażającą diagnozę.
Artystka zmarła 17 lipca, a drużyna kabaretowa wstrzymała działalność, powracając do występów jedynie podczas wydarzeń upamiętniających jej osobę. W sierpniu, po jej pogrzebie, zespół ogłosił, że spełni jej marzenie i będzie kontynuować występy, jednak smutek i pustka były odczuwalne.
Dariusz Kamys o przyszłości Kabaretu Hrabi
W podcaście "Mówi się" Szymona Majewskiego, Kamys wyraził głębokie zaniepokojenie o przyszłość Kabaretu. Odnosząc się do pytania o zespół w czasie przeszłym, z bólem przyznał: "Hrabi w tej formie, w jakiej znaliśmy przez 22 lata, przestało istnieć. Bez Asi nie ma Hrabi".
Jego słowa nasuwają niepokojące myśli – plany, które Kołaczkowska snuła jeszcze trzy lata temu, mogą się nie zrealizować. Wspólne rozmowy o przyszłości zespołu, które prowadziła w podcaście, utwierdzają w przekonaniu, że wszyscy czuli nadchodzącą utratę.
Nadzieje Joanny Kołaczkowskiej
Joanna wielokrotnie dzieliła się swoimi lękami związanymi z przyszłością. Planowała wszystko z myślą o "najgorszym", co, jak się okazało, stało się niemal nieuchronne. Wspominała o rozmowach z innymi członkami zespołu o zabezpieczeniu Hrabi na wypadek, gdyby kogoś zabrakło.
Artystka miała jasno określone plany na przyszłość, nawet wskazując potencjalne zastępstwa, jednak nie ujawniała ich nazwisk, co tworzy teraz dodatkową tajemnicę wokół przyszłości formacji.
Nieutulony żal wśród przyjaciół
Obecnie, przyjaciele i współpracownicy Kołaczkowskiej zmagają się z ogromnym smutkiem, który zdaje się przerastać wszelkie nadzieje na kontynuację działalności Kabaretu. Wspomnienia wspólnych lat i występów będą na zawsze owiane melancholią braku ich niezastąpionej koleżanki.