
Alarm w Niemczech: Złomiarze atakują stacje ładowania elektryków!
2025-09-06
Autor: Andrzej
Niemcy zmagają się z rosnącym problemem kradzieży kabli do ładowania samochodów elektrycznych. Jak przekazuje serwis Golem.de, skala zjawiska jest na tyle poważna, że dostawcy części i serwisanci ledwo nadążają z naprawami.
W sieciach społecznościowych użytkownicy dzielą się licznymi zdjęciami oraz nagraniami, dokumentując swoje rozczarowanie sytuacją. Szczególnym przypadkiem jest Bochum, gdzie w jednym z parków ładowania EnBW wszystkie przewody zostały odcięte i skradzione.
Philipp Senoner, prezes Alpitronic, producenta stacji ładowania, potwierdza, że notują średnio 70 odciętych kabli dziennie. Reprezentant EnBW, największego operatora szybkich ładowarek w Niemczech, przyznaje, że rok 2025 staje się najgorszym w historii pod względem kradzieży.
Złodzieje wykorzystują cenny surowiec
Złodzieje skupiają się na kablach ze względu na wysoką zawartość miedzi, co sprawia, że kradzieże są dla nich opłacalne. Koszt naprawy często przewyższa wartość skradzionego metalu.
Stacje ładowania przekazują energię do akumulatorów samochodów, wykorzystując miedź dla zapewnienia doskonałego przewodnictwa. Po kradzieży stacja staje się nieczynna na długi czas, co generuje problemy dla kierowców elektryków.
Dlaczego kradzieże są takie powszechne?
Stacje ładowania są zazwyczaj umieszczane w łatwo dostępnych miejscach, co sprzyja złodziejom. Często znajdują się na pustych parkingach supermarketów, gdzie ryzyko ujęcia sprawców jest minimalne.
Koszty przestępczości:
Szacuje się, że wartość miedzi w jednym kablu to około 40 euro. Złodzieje otrzymują mniejsze kwoty za złom, a koszt naprawy dla firm wielokrotnie przewyższa tę wartość.
Co więcej, uszkodzona stacja pozostaje wyłączona nawet przez dwa tygodnie, co jest poważnym utrudnieniem dla użytkowników.
Firmy szukają rozwiązań
W odpowiedzi na narastający problem, EnBW zwiększył monitoring wideo na swoich stacjach, a Alpitronic wprowadził aktualizację oprogramowania w celu szybszego wykrywania kradzieży.
Jednak eksperci podkreślają, że są to jedynie działania reakcyjne. Wciąż brakuje skutecznych rozwiązań, a lokalna policja nie przedstawiła jeszcze strategii, która mogłaby skutecznie zwalczyć plagę kradzieży.