
Dron nieznanego pochodzenia spadł na Lubelszczyźnie! Co odkryli eksperci?
2025-09-07
Autor: Jan
Tajemniczy dron na polu w Majdanie-Sielec
W sobotę po południu w Polsce, w miejscowości Majdan-Sielec pod Zamościem, odkryto szczątki drona. Pracujący w polu rolnik natknął się na bezzałogowiec, co wzbudziło ogromne zainteresowanie mediów i ekspertów.
Jakie są pierwsze ustalenia?
Według informacji od rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej, Jana Sejmeja, sprzęt ten nie miał żadnych cech wojskowych. Sugerował on, że to prawdopodobnie dron przemytniczy, a nie sprzęt bojowy.
Inny głos ekspertów: to może być rosyjski dron!
Tymczasem gen. Jarosław Kraszewski, były dowódca wojsk rakietowych, ma zupełnie inne zdanie. W wywiadzie dla Polsat News zasugerował, że to może być rosyjski dron Gerbera, twierdząc, że był znacznie bardziej skomplikowany, niż sugeruje MON. "To mógł być wabik, a nie zwykły dron przemytniczy" - stwierdził.
Rosyjskie manewry a nasze bezpieczeństwo?
Generał Kraszewski zwrócił uwagę na zbliżające się manewry Zapad-2025, które mogą stanowić zagrożenie. "Rosjanie będą testować nasze reakcje, co stawia nas w trudnej sytuacji, szczególnie w kontekście lokalizacji takich obiektów".
Czy mieliśmy wystarczającą ochronę?
Ekspert Maksymilian Dura podkreślił, że incydent obrazuje nasze braki w systemie obrony powietrznej, ponieważ dron w ogóle nie został wykryty. To kontrowersyjne stwierdzenie rodzi pytania o naszą gotowość na podobne sytuacje.
Dron bez ładunku, ale co dalej?
Z informacji prokuratury wynika, że dron był lekkiej konstrukcji, z tworzywa przypominającego styropian. Co więcej, nie znaleziono na miejscu śladów eksplozji, co sugeruje, że mógł być pusty. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Lubelskim.