Strzelanina w sercu Jerozolimy

W poniedziałkowy poranek Jerozolima stała się miejscem dramatycznej strzelaniny. Incydent miał miejsce przy skrzyżowaniu Ramot Junction, tuż przy północnym wjeździe do miasta.

Według doniesień stacji Kanał 12, terroryści wnieśli się do autobusu i zaczęli otwierać ogień do pasażerów, wywołując panikę i chaos.

Katastrofa: Pięć ofiar, a 11 rannych

Izraelska służba pogotowia, cytowana przez portal theguardian.com, donosi o pięciu ofiarach śmiertelnych i przynajmniej 11 osobach rannych, w tym siedmiu w ciężkim stanie. To tragiczny bilans, który wstrząsnął miastem.

Sprawcy szybko wyeliminowani

Według raportów, sprawcy ataku, którzy wsiedli do autobusu, zostali natychmiast 'wyeliminowani' przez służby porządkowe. Wokół miejsca zdarzenia można było zauważyć znaczne siły policji, które zabezpieczyły teren.

Kto stoi za atakiem?

Z informacji ujawnionych przez Times of Israel wynika, że sprawcami ataku okazali się Palestyńczycy. Pojawili się w Jerozolimie z okolic Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu i uzbrojeni byli w broń domowej produkcji, powszechnie wykorzystywaną w takich przestępstwach.

Reakcja władz: Spotkanie Netanjahu

Premier Izraela, Benjamin Netanjahu, w trybie pilnym przerwał swoje obowiązki, w tym zaplanowane przesłuchanie w procesie korupcyjnym, by spotkać się z szefami służb bezpieczeństwa. To skoordynowana reakcja na rosnące napięcia w regionie.

Przyglądając się całej sytuacji, nie sposób nie zadać sobie pytania, co dalej? Refleksje na ten temat z pewnością będą się nasilać w nadchodzących dniach.