Elżbieta Zającówną, znaną z pamiętnych ról w filmach "Vabank" oraz "Vabank II, czyli riposta", a także z serialu "Matki, żony i kochanki", zaskoczyła nie tylko talentem, ale również swoimi dramatycznymi zmaganiami zdrowotnymi.

Aktorka, która przez wiele lat olśniewała widzów swoim występami, w pewnym momencie musiała przerwać swój artystyczny dorobek. Zdiagnozowano u niej rzadką, nieuleczalną chorobę von Willebranda, która jest wrodzoną skazą krwotoczną. Choroba ta spowodowała poważne problemy z krzepnięciem krwi, co znacząco wpływało na jej życie i karierę.

Mimo trudności, Elżbieta Zającówna nigdy nie straciła nadziei na powrót na scenę. Jak relacjonuje jej bliski przyjaciel Grzegorz Kucias z zespołu Kwartet Rampa, aktorka cały czas marzyła o ponownym występie. "Do końca żyła marzeniem o powrocie do grania. Zawsze żałowała, że musiała się wycofać, ale jednocześnie wiedziała, że musi dbać o swoje zdrowie" - powiedział.

Kucias dodał, że Elżbieta zrekompensowała sobie utratę kariery w inny sposób. Prowadziła firmę produkcyjną Gabi, tworzącą seriale, co pozwoliło jej pozostać blisko branży, mimo że zniknęła z reflektorów. Dodatkowo, aktywnie angażowała się w działania Fundacji Polsat, co dawało jej ogromną satysfakcję.

Niestety, zaledwie w czerwcu tego roku, podczas wesela swojej córki Gabrysi, Elżbieta podzieliła się z przyjaciółmi swoimi ostatnimi chwilami szczęścia, pełnymi wzruszeń. Grzegorz Kucias z przykrością stwierdził, że po tym niezwykle emocjonującym spotkaniu rozmowy telefoniczne z nią stawały się coraz rzadsze, gdyż jej stan zdrowia ulegał pogorszeniu.

Śmierć Elżbiety Zający w wieku 66 lat była dla wielu osób ogromnym szokiem. Kucias nie potrafił pogodzić się z jej odejściem i przez długi czas odczuwał głęboki smutek. Jego wspomnienia o Elżbiecie to nie tylko obrazy wspólnych rozmów, ale także obrazy jej determinacji i nadziei, która towarzyszyła jej przez całe życie.

Elżbieta Zającówna, pomimo swoich zawirowań zdrowotnych, pozostanie w pamięci jako wybitna aktorka, która potrafiła zachwycać widzów i inspirować do walki o swoje marzenia, nawet w najciemniejszych chwilach.