Zaledwie sześć minut po północy, kiedy cała Polska świętowała Nowy Rok, straż pożarna w Raciborzu została wezwana do pożaru na rynku. Aspirant Michał Fukalski z raciborskiej Państwowej Straży Pożarnej poinformował, że strażacy dotarli na miejsce zaledwie trzy minuty po zgłoszeniu.

Niektórzy mieszkańcy, widząc ogień, rozpoczęli próby gaszenia płomieni za pomocą gaśnic, jednak to ratownicy ostatecznie skutecznie opanowali sytuację. - Strażacy podali prąd wody i ugasili ogień. Działania zakończyły się o godzinie 00:27 - dodał Fukalski.

Choć choinka na rynku nie została uszkodzona na tyle, by stanowiła zagrożenie, teren wokół niej został zabezpieczony. Grupa strażaków, którzy walczyli z pożarem, natychmiast udała się do kolejnej akcji. O dalszym losie drzewka zadecydują przedstawiciele urzędu miasta.

Zdarzenie w Raciborzu wzbudziło wiele emocji wśród mieszkańców, którzy byli zszokowani tym tragicznym incydentem. W kontekście wybuchu fajerwerków, które są tradycyjnie używane w noc sylwestrową, pożar przypomniał o konieczności zachowania ostrożności podczas takich wydarzeń.

Warto również przypomnieć o innym tragiczny incydencie, który miał miejsce tej samej nocy w Gnojniku, gdzie młodzi ludzie zginęli w wypadku samochodowym. W ciągu jednego sylwestrowego wieczoru, miasto zmagało się z wieloma tragediami, co dodatkowo podkreśla znaczenie bezpieczeństwa podczas Nowego Roku.