Kulisy produkcji filmu "It Ends With Us" nie przestają zaskakiwać. Blake Lively i Justin Baldoni, którzy występują w głównych rolach, zostali uwikłani w kontrowersje, które mogłyby posłużyć jako materiał na scenariusz kolejnego dreszczowca.

Niedawno wyciekły wiadomości, które Justin miał wysyłać do Blake o drugiej w nocy, co wzbudziło wiele kontrowersji i plotek. Aktorce zarzucono, że podejście Baldoniego było niewłaściwe, a on sam opublikował nagrania z planu, mające dowodzić, że jego intencje były czyste. Obie strony jednak interpretują sytuację diametralnie inaczej.

W międzyczasie żona Baldoniego, która wcześniej milczała, postanowiła zabrać głos w tej sprawie, co dodało oliwy do ognia tej medialnej burzy.

Najnowsze informacje przedstawione przez "Daily Mail" rzucają nowe światło na przebieg relacji między aktorami. Choć na początku współpracy istniał niewinny flirt, szybko przerodził się on w publiczny konflikt. Analiza wymienianych przez nich wiadomości ujawnia, że współpraca i wzajemne wsparcie były na porządku dziennym. Przykładowo, Lively napisała do Baldoniego: "Czuję to samo. To niesamowite uczucie, kiedy możemy pracować nad czymś, z czego jesteśmy dumni. I robimy to razem." Baldoni odpowiedział: "Lubię sentymentalną Blake." Reakcja Lively była ironiczna: "Nigdy jej nie spotkałam."

Jednak ich relacje zaczęły się pogarszać, gdy Lively zaczęła domagać się większej kontroli artystycznej nad projektami. To doprowadziło do napięć, które dwa razy miały w końcu swoje odzwierciedlenie w postaci kłótni publicznych.

Film "It Ends With Us", który adaptuje powieść Colleen Hoover o przemoc w rodzinie, okazał się wielkim sukcesem, zarabiając 351 mln dolarów przy zaledwie 25 mln dolarów budżetu. Jednak sukces ten, oprócz ogromnych zysków, przyniósł także mnóstwo pozwów oraz napięć między gwiazdami.

Narastające napięcie między Blake a Justinem jest nie do ukrycia. Z obawami śledzą to również bliskie im osoby. Ryan Reynolds, mąż Blake, boryka się z zagrożeniem dla swojego branżowego wizerunku. Jego obawy związane są z potencjalnym spadkiem zainteresowania ich projektami filmowymi w obliczu skandalu. Aby temu zapobiec, podjął drastyczne kroki prawne, by zablokować działania prawników Baldoniego. Cała sytuacja pokazuje, jak cienka linia dzieli przyjaźń od zawodowej wrogości w świecie Hollywood.