Straty w rodzinnej posiadłości Adama Małysza

W Wiśle, znanym kurorcie, doszło do tragicznego pożaru, który zniszczył jeden z ulubionych pensjonatów, należący do krewnych legendarnego skoczka. Informację o tym zdarzeniu w mediach społecznościowych przekazała jego córka, Karolina Małysz-Czyż, apelując o wsparcie dla poszkodowanych.

25 jednostek straży pożarnej w akcji gaszenia

Pożar wybuchł w niedzielę, a w akcję gaszenia zaangażowanych zostało aż 25 jednostek straży pożarnej z Cieszyna, Bielska-Białej i Katowic. Pożar utrzymywał się przez ponad dziewięć godzin, a dogaszanie pogorzeliska trwało jeszcze przez cały poniedziałek.

Wielkie straty pożaru

Dopiero po dramatycznym apelu Karoliny, sprawa zyskała szerszy rozgłos. "W jednej chwili straciliśmy dorobek życia. Budynek miał powierzchnię ponad 350 m², w tym 11 pokoi, 3 apartamenty, kuchnię i jadalnię. Straty są liczone w milionach złotych" - relacjonowali właściciele w sieci.

Penjonat do rozbiórki?

Wstępne szacunki wskazują, że pensjonat może być przeznaczony do rozbiórki. W momencie wybuchu ognia w obiekcie nie przebywał żaden gość, ponieważ zakończył się już letni sezon.

Apel o pomoc od serca

"Nasi goście wracali do nas nie tylko ze względu na komfort, ale również rodzinny klimat, który zawsze pielęgnowaliśmy. Teraz potrzebujemy Waszego wsparcia, by móc odbudować to, co straciliśmy" - podkreśla w emocjonalnej wiadomości Karolina. Każda pomoc, nawet najmniejsza, jest dla nich niezwykle ważna.

Sprawa pożaru na czołówkach mediów

Przyczyna pożaru jest wciąż nieznana, a prokuratura zleciła ekspertyzy, by ustalić, co doprowadziło do tej tragicznej sytuacji. W miarę trwania dochodzenia, społeczność będzie mogła wspierać rodzinę Małysza w trudnym czasie.