Finanse

CPK: Czy termin 2028 roku był faktycznie osiągalny? Polityczna presja na budowę lotniska!

2024-09-22

Prawo i Sprawiedliwość (PiS) do samego końca swoich rządów twierdziło, że otwarcie Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) w 2028 roku jest możliwe. Nowy rząd zarzuca swoim poprzednikom, że opóźnili projekt o cztery lata. Premier Donald Tusk, na przełomie czerwca, dał zielone światło dla budowy CPK, zakładając, że terminal w Baranowie nie powstanie wcześniej niż w 2032 roku. Nowe kierownictwo spółki zapewnia, że nie ma mowy o dalszym opóźnianiu inwestycji.

Adam Sanocki, wiceprezes Polskich Portów Lotniczych oraz były członek rady nadzorczej CPK, w rozmowie z money.pl ujawnia, że istnieje przekonanie, iż na harmonogramy projektu wywarła presję polityczną atmosfera, która podtrzymywała nierealistyczny termin otwarcia. "Odkryliśmy wiele rzeczy w trakcie współpracy z zewnętrzną firmą, które potwierdzają, że wszyscy w spółce zdawali sobie sprawę, iż utrzymanie terminu 2028 roku jest niemożliwe," mówi Sanocki.

Z perspektywy czasu dostrzega się, że pierwotne założenia dotyczące uzyskiwania niezbędnych zgód i pozwoleń były nazbyt optymistyczne.

Warto przypomnieć, że decyzja o budowie CPK zapadła już w 2017 roku, zarząd ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego powołał Mikołaja Wilda na pełnomocnika rządowego ds. CPK. Pierwotnie zapowiadano, że lotnisko w Baranowie ma być oddane do użytku w 2027 roku, lecz kilka lat później termin został przesunięty. Marcin Horała, nowy pełnomocnik, początkowo także zapowiadał ukończenie budowy w 2027 roku, a pierwsze loty miały rozpocząć się w 2028 roku.

Jednak szanse na dotrzymanie tego terminu początkowo oceniono na zaledwie 15-20%. Mikołaj Wild twierdził, że choć ten cel może wydawać się mało prawdopodobny, nadal był ambitny.

Narastająca konkurencja w sektorze lotniczym zainspirowała pojawienie się oskarżeń, że Niemcy, dostrzegając powolność realizacji projektu CPK, rozpoczęli inwestycje w swoje lotnisko we Frankfurcie. Beata Szydło z PiS przestrzegała przed negatywnymi skutkami dla polskiego sektora transportowego, twierdząc, że brak postępu w CPK przyniesie dalsze opóźnienia w rywalizacji z Niemcami.

Dodatkowo, prezydent Andrzej Duda, komentując sytuację, zauważył, że opieszałość obecnego rządu kosztuje Polskę. W międzyczasie stowarzyszenie "Tak dla CPK" złożyło obywatelski projekt ustawy, domagający się przyspieszenia budowy do końca 2030 roku, zbierając ponad 193 tys. podpisów.

Sytuacja wokół CPK jest dynamiczna i nieprzewidywalna, co tylko podkreśla znaczenie szybkich działań oraz strategii, które mogą wpłynąć na przyszłość transportu lotniczego w Polsce.