Jaką strategię wobec handlu z Europą przyjmie prezydent Donald Trump w swoim potencjalnym drugiej kadencji? Podczas kampanii wyborczej, Trump nie raz podkreślał chęć wprowadzenia podstawowej taryfy celnej na cały import od naszych partnerów handlowych. Po decydującym zwycięstwie, jego zespół nazwany Trump Team wierzy, że prezydent ma mandat do realizacji tych działań. Kelly Ann Shaw, była zastępczyni asystenta do spraw międzynarodowych spraw gospodarczych, wskazuje, że Trump może szybko przejść do działań.

Shaw zwraca uwagę, że celem prezydenta jest zrównanie stawek celnych, aby były one konkurencyjne w porównaniu z innymi krajami. Może to oznaczać, że wprowadzone będą także obniżki ceł dla niektórych produktów. Czas działania prezydenta jest niejasny — może to być pierwszy, ale również i dziewięćdziesiąty dzień jego kadencji, jednak Shaw jest przekonana, że decyzje zapadną szybko.

Jak na te działania zareaguje Unia Europejska? Podczas kampanii, Trump zapowiadał nałożenie 20-procentowej taryfy na cały import z UE, co mogłoby dotknąć rynek o wartości 3 bilionów dolarów, w tym samochody, farmaceutyki i maszyny. Politico podaje, że wartość rynku samochodów oraz innych produktów z UE wynosi około 575 miliardów dolarów.

Everett Eissenstat, były zastępca asystenta prezydenta do spraw międzynarodowych, ostrzega europejskich przywódców — nie powinni zakładać, że groźby taryfowe Trumpa są tylko blefem. Prezydent, według Eissenstata, był konsekwentny w realizacji swoich obietnic, a jego zespół jest odpowiednio przygotowany do wprowadzania zapowiedzianych reform.

Interesująco zapowiada się także, czy sojusznicy w Europie będą w stanie odpowiedzieć na potencjalne cła w strategii Trumpa. Warto zauważyć, że to nie tylko kwestia gospodarcza, ale także polityczna, która może zainicjować nową erę w relacjach transatlantyckich. Jakie będą reakcje rynków międzynarodowych i czy europejskie gospodarki będą w stanie zareagować? To pytania, które pozostają bez odpowiedzi w obliczu tej potencjalnej zmiany.