Michał Białoński z Polsat Sport zadał właścicielowi Wisły Kraków, Jarosławowi Królewskiemu, kluczowe pytanie dotyczące zwolnienia trenera Kazimierza Moskala: "Dlaczego zdecydował się pan na tę decyzję dopiero sześć dni po przegranym meczu z ŁKS-em?" Królewski wyjaśnił, że zwolnienie Moskala było wynikiem dogłębnej analizy tendencji w drużynie, co dawało mu podstawy do niepokojenia się o przyszłość zespołu w lidze.

Prezes Wisły zaznaczył, że porównania z innymi drużynami pokazują, że sytuacja zespołu była niebezpieczna, a ich gra przestała być efektywna. Dodał, że mimo większej liczby akcji stworzonych przez drużynę, brak konkretności w działaniach pod bramką rywala stawał się problemem.

Królewski kontynuował, opisując kolejne etapy swojego decyzyjnego procesu. Powiedział, że pierwotnie planował spotkanie z Moskalem już w czwartek, które ostatecznie odbyło się dopiero w poniedziałek. Wskazał na potrzebę zrozumienia wymagań, jakie postawił przed nowym sztabem trenerskim.

W rozmowie o nowym asystencie, Mariuszu Jopie, Królewski podkreślił, że kluczowym aspektem jest zdolność do efektywnego komunikowania oczekiwań. Zaznaczył też, że Siwierski, jako część sztabu, posiada istotne kompetencje, które będą miały kluczowe znaczenie w nadchodzących meczach.

Niezadowolenie z braku porozumienia i zaufania w sztabie doprowadziło do nieporozumień, a Królewski przyznał, że w przeszłości nie były zgłaszane prośby o wymiany asystentów przez Moskala. Obaj nowi asystenci, Jop i Siwierski, zostali wyznaczeni, aby poprowadzić drużynę w przyszłych spotkaniach, z nadzieją na poprawę wyników.

Królewski ujawnił również, że dla zespół pokerowy musi zajmować się każdym kolejnym meczem, a kluczowym priorytetem jest awans do Ekstraklasy. W tej kwestii postawił na szereg punktów, które muszą zostać zdobyte do końca sezonu, aby duet Jop-Siwierski mógł kontynuować pracę.

Jednak przyznał, że nie tylko liczba punktów będzie kluczowa - istotne będą również zasady i styl gry rozwijany przez nowych trenerów.

Na koniec, Królewski zwrócił uwagę na aktualną sytuację finansową Wisły, wskazując na straty związane z brakiem awansu do Ekstraklasy i ogólnym zadłużeniem klubu. Przeszłość klubu nie zamyka się na dramatycznych historiach, w których Wisła, mimo trudności, zdołała sprowadzać wartościowych zawodników. Teraz nastał czas na odbudowę zaufania i sprawną organizację, co może być kluczem do sukcesu w nadchodzących tygodniach.