W obliczu rosnącego zagrożenia ze strony Rosji, Polska planuje zainwestować co najmniej 2,5 miliarda euro w modernizację swojego systemu obrony granic. W projekcie znalazła się budowa systemu obrony powietrznej, który przypomina izraelską Żelazną Kopułę, aby skutecznie chronić wschodnią granicę kraju. Podczas spotkania z europejskimi liderami w Warszawie, premier Donald Tusk podkreślił, że taki system jest niezbędny, aby Europa była w stanie obronić się przed współczesnymi zagrożeniami. Zaznaczył, że nie ma powodu, dla którego Europa nie mogłaby posiadać własnej tarczy antyrakietowej, ponieważ podobnie jak Izrael, znajduje się w strefie bardzo realnych zagrożeń.

Polski projekt obronny obejmuje nie tylko budowę fizycznych przeszkód przeciwczołgowych i bunkrów, ale także implementację nowoczesnych technologii antydronowych wspomaganych sztuczną inteligencją. Celem jest stworzenie systemu wczesnego wykrywania zagrożeń i nadzoru, co może oznaczać najważniejszą inwestycję w bezpieczeństwo narodowe od czasów zakończenia II wojny światowej. To znacząco pozycjonuje Polskę jako europejskiego lidera w obszarze obrony.

Obecnie Polska przeznacza na obronę około 37 miliardów euro, co stanowi 4,7% PKB, a plany dalszego zwiększenia budżetu są w trakcie omawiania.

W odpowiedzi na hybrydowe działania militarne ze strony Rosji, kraje bałtyckie inwestują setki milionów euro w wzmocnienie swoich linii obronnych. Kolejny ambitny projekt, wspólny dla Estonii, Łotwy i Litwy, ma na celu poprawę obronności regionu i zaplanowany jest na rozpoczęcie w 2025 roku.

Nowe fabryki amunicji powstają również w całej północnej Europie, gdzie inwestycje przekraczają miliard euro. Szczególną uwagę przyciągają zakłady produkujące amunicję dla kalibru 155 mm, który Ukraina wykorzystuje w wojnie, w tempie znacząco wyższym niż w czasach II wojny światowej.

W tym kontekście pojawia się pytanie o reakcję Wielkiej Brytanii na rosnące niezaprzeczalne zagrożenia globalne. Jak zauważają eksperci, kraj ten wprowadza poważne cięcia w swoim sprzęcie wojskowym, likwidując mienie o wartości 500 milionów funtów, w tym statki, drony i helikoptery. Dodatkowo, minister obrony John Healey przyznał, że planowany przegląd obrony strategicznej może być opóźniony, uniemożliwiając skuteczną reakcję na obecne zagrożenia.