Brutalny atak na prof. Jana Malickiego w sercu Warszawy – co naprawdę się wydarzyło?
2024-12-20
Autor: Andrzej
Atak na profesora Malickiego
Prof. Jan Malicki, szef Studium Europy Wschodniej, został brutalnie pobity w nocy z 19 na 20 grudnia w centrum Warszawy. Mimo, że lekarze wciąż walczą o jego zdrowie, udało mu się przekazać kilka słów do mediów, informując o poważnym stanie. W swoich krótkich wiadomościach napisał: 'Nie poddaję się. Będę walczył.' Te słowa dają nadzieję nie tylko jego bliskim, ale także całej społeczności akademickiej.
Przebieg zdarzeń
Do tragicznego incydentu doszło, gdy profesor wracał z wigilijnego spotkania z pracownikami uniwersytetu. Około północy, w Parku Kazimierzowskim, podeszło do niego dwóch mężczyzn, ubranych w stroje przypominające mundury strażników miejskich. Po zadaniu pytania o nazwisko, profesor został uderzony w głowę, co spowodowało utratę przytomności. Wydaje się, że atak nie był przypadkowy, a świadkowie mówią o możliwości, że profesor mógł być celem zamierzonego napadu.
Reakcje i postulaty społeczności
Na miejsce zdarzenia wezwał karetkę przypadkowy przechodzień, a szybko po tym zjawili się funkcjonariusze warszawskiej policji, którzy podjęli dochodzenie w tej sprawie. Sam profesor złożył zawiadomienie, co może świadczyć o jego determinacji w dążeniu do sprawiedliwości.
Interwencja mediów i bezpieczeństwo w Warszawie
Zdarzenie to wstrząsnęło środowiskiem akademickim oraz mieszkańcami Warszawy. Ekspert ds. mediów, Jan Piekło, podkreślił, że ważne jest, aby szybko ustalić motyw ataku. W obliczu tej brutalności wiele osób zaczęło domagać się większego bezpieczeństwa na ulicach stolicy.
Pytania bez odpowiedzi
W obliczu tego incydentu, wielu zadaje sobie pytanie: co jeszcze może się zdarzyć w naszym mieście? A może powinniśmy wszyscy zacząć dbać o wspólne bezpieczeństwo? Jedno jest pewne – społeczność akademicka i lokalna nie zostawi tej sprawy bez echa.