Świat

Bolesny brexit? Najgorsze dopiero nadejdzie

2024-11-04

Autor: Marek

- Najgorsze skutki brexitu jeszcze przed nami - ostrzega sekretarz ds. gospodarki w brytyjskim ministerstwie skarbu, Tulip Siddiq, w wywiadzie dla "The Independent". Zgodnie z jej oceną, 60% gospodarczych konsekwencji brexitu jeszcze się nie zrealizowało.

Siddiq powołała się na prognozy Biura Odpowiedzialności Budżetowej (OBR), które przewiduje, że w dłuższej perspektywie brytyjska gospodarka zmniejszy się o 4%. Wymiana handlowa z zagranicą ma być natomiast o 15% mniejsza niż w hipotetycznym scenariuszu, w którym Wielka Brytania pozostaje w UE.

Rząd po raz pierwszy oszacował wielkość odczuwalnych skutków wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, a dziennik ujawnia, że od momentu brexitu kraj zapłacił Brukseli 23,8 miliardów funtów w ramach zobowiązań finansowych, z jeszcze 6,4 miliardami funtów do uregulowania.

Reakcje na sytuację w kraju są różnorodne. Lipcowe wybory do Izby Gmin zakończyły się zwycięstwem Partii Pracy, której liderem został Keir Starmer. Kuba Oleksak z serwisu polishexpress.co.uk zauważył, że 14-letnie rządy Partii Konserwatywnej pozostawiły po sobie brexit, który "przez dekady" będzie wpływał na gospodarkę i politykę Wielkiej Brytanii.

- Kryzys kosztów życia, dramatyczny wzrost rachunków za energię i puste półki w sklepach, a do tego skandal „partygate” podczas pandemii COVID-19, wyraźnie pokazują niezadowolenie społeczeństwa - dodał Oleksak.

Adriana Chodakowska, redaktor naczelna londynek.net, podkreśla, że w ciągu ostatnich lat jakość życia w Londynie pogorszyła się, co wiąże z brexitem oraz pandemią. Rok temu naukowcy z London School of Economics oszacowali, że brexit uderzył w portfele obywateli, a wyższe koszty importu żywności z UE zwiększyły wydatki przeciętnego gospodarstwa domowego średnio o 250 funtów.

Agencja Bloomberg zwraca uwagę, że brexit okazał się katastrofą w niemal każdym aspekcie gospodarczym i finansowym dla Wielkiej Brytanii, a prognozy na przyszłość są ponure. Czy rząd potrafi odnaleźć sposób na odbudowę gospodarki? To pytanie, które coraz głośniej stawiają eksperci oraz obywatele.