Białoruś szykuje się na energetyczną rewolucję w dziedzinie atomowej! - "Jestem coraz bardziej przekonany, że musimy zbudować drugą elektrownię jądrową" - oświadczył prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka podczas wizyty w Mińskim Technoparku. Wskazał na rosnące zapotrzebowanie na energię elektryczną, które staje się coraz bardziej palącą kwestią zarówno w przemyśle, jak i wśród obywateli. Jak podkreślił, potrzeba ta wynika również z dynamicznego rozwoju floty samochodów elektrycznych, co może stworzyć nowe wyzwania dla sektora energetycznego.

Nie ma czasu na straty! Białoruś zapowiedziała, że trwają intensywne analizy dotyczące dodatkowych bloków jądrowych w jej elektrowniach. W 2025 roku zostanie przygotowane szczegółowe studium wykonalności dotyczące przyszłości energetyki jądrowej w kraju. Dokument ma zawierać informacje o ewentualnej konieczności budowy nowych bloków jądrowych lub całkowicie nowej elektrowni jądrowej, a jego wyniki będą miały kluczowe znaczenie dla przyszłych decyzji związanych z energetyką atomową.

Ciekawe, jak wygląda obecna sytuacja z energetyką jądrową w Białorusi? Kraj ten oddał do użytku swoją pierwszą elektrownię jądrową w listopadzie 2020 r. Zlokalizowana w Ostrowcu, w obwodzie grodzieńskim, zaledwie 30 km od granicy z Litwą, elektrownia dysponuje mocą 2400 MW. W maju 2023 roku do sieci przyłączono drugi blok, co z pewnością podnosi potencjał energetyczny regionu. Przed rozpoczęciem budowy elektrowni, Litwini nazywali ten projekt "rosyjskim projektem geopolitycznym", co budziło liczne kontrowersje.

Dla Białorusi rozwój energetyki jądrowej może być kluczowym krokiem w budowaniu niezależności energetycznej, co w kontekście zmieniającej się sytuacji geopolitycznej w Europie zyskuje na znaczeniu. Czy zatem Łukaszenka rzeczywiście doprowadzi do realizacji tych ambicji? Czas pokaże!