Nauka

Bez słońca, zabawy, ruchu. Na zamkach i dworach hodowano kalekie dzieci

2025-01-21

Autor: Michał

Wstrząsające odkrycie archeologiczne rzuca nowe światło na życie dzieci w przeszłości. Według badań, które przeprowadzono na szczątkach chłopca z rodziny Starhembergów, zmarły w wieku kilku lat miał poważne deformacje kości, sugerujące skrajne niedobory żywieniowe i brak ekspozycji na światło słoneczne. To nie był jednak przypadek odosobniony – takie tragedie dotykały wiele dzieci, w tym także z rodzin arystokratycznych.

Chłopiec, którego ciało znaleziono w wellnowej krypcie w Górnej Austrii, był jedynym małym dzieckiem w miejscu pochówku, otoczonym bogactwem znacznie starszych krewnych. Naukowcy byli zdumieni bardzo dobrym stanem organicznych szczątków, które przetrwały dzięki specyficznemu mikroklimatowi krypty, umożliwiającemu naturalną mumifikację. Okazało się, że chłopiec ważył zbyt dużo, co sugeruje dobre odżywianie w dzieciństwie, ale detale wskazywały na coś znacznie bardziej niepokojącego.

W trakcie wirtualnej autopsji lekarze odkryli liczne dowody na to, że cierpiał na krzywicę i szkorbut – choroby spowodowane skrajnymi niedoborami witamin. Co więcej, nie miał wykrzywionych nóg, co można tłumaczyć jego brakiem aktywności fizycznej. Prowadził de facto życie zamknięte, co było w dużej mierze charakterystyczne dla zaszufladkowanych na zamkach dzieci arystokratów, które spędzały dni w zamknięciu.

W średniowieczu i renesansie umieralność dzieci była przerażająca – nawet 300 dzieci na 1000 urodzonych nie dożywało pierwszego roku życia. To dobry moment, by spojrzeć na dramatyczne realia życia dzieci w tamtych czasach. Na przykład w Polsce, podczas badań prowadzonych na cmentarzysku w Jeżowie, archeolodzy odkryli groby, w których spoczywało 115 dzieci, co obrazowało ogrom szkodliwych warunków życia i brak odpowiedniej opieki.

Śmiertelność wśród dzieci była często wynikiem infekcji układu pokarmowego lub oddechowego, które były powszechne w tamtych czasach. Badania dowodzą, że niedobory witamin, niskiej jakości żywność, brak dostępu do leków to główne przyczyny tych tragicznych statystyk.

Sytuacja dzieci była skrajnie odmienna, w zależności od statusu społecznego rodziny. W przypadku arystokratów dzieci traktowano jak małych dorosłych, a ich dzieciństwo kończyło się wcześnie, a przywileje zabawy były im odbierane na rzecz obowiązków. Wręcz przeciwnie, w rodzinach chłopskich dzieci często zaczynały pracować w polu już w wieku kilku lat, przyczyniając się do utrzymania rodzin.

Dopiero w XIX wieku zaczęto dostrzegać potrzebę ochrony dzieciństwa. W miarę upływu czasu wprowadzano przepisy chroniące dzieci przed pracą, co wprowadzało je w nową erę - czas, w którym miały szansę się bawić i kształcić w bardziej odpowiednich warunkach. Dopiero wtedy idea dzieciństwa, jako szczególnego etapu w życiu, zaczęła zyskiwać na znaczeniu. Przyziemna rzeczywistość tamtych czasów wciąż powinna być pamiętana, aby zrozumieć, jak wiele przeszły dzieci na przestrzeni wieków.