Po dłuższej przerwie, uwielbiany program "Azja Express" powrócił na antenę TVN, przynosząc ze sobą mnóstwo emocji i nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Uczestnicy, w tym znane osobistości jak Jacek Jelonek i jego narzeczony Oliwer czy influencera Jessica Mercedes z bratem Justinem, wyruszyli na przygodę, przemierzając zachwycające Filipiny i Tajwan, co zapewniło widzom wiele niezapomnianych chwil.

Czwarty odcinek programu zaskoczył nie tylko różnorodnością zadań, ale także dramatycznymi momentami. Już na wstępie uczestnicy musieli stawić czoła wyzwaniu, w którym musieli zjeść ciastka ryżowe bez użycia rąk – co okazało się niemałym wyzwaniem. Zaskoczeniem było, że zadanie to świetnie poszło Głowackim, którzy udowodnili, że są mocną parą, generującą najwięcej emocji wśród fanów programu.

Wśród zadań nie zabrakło również artystycznych wyzwań – uczestnicy malowali wzory na bawolich wodach, a emocje sięgnęły zenitu, gdy Jessica Mercedes doznała kontuzji nogi. Jej brat skarżył się na problemy żołądkowe, co tylko dodało dramatyzmu tej edycji. Wzruszającym momentem było wspomnienie Mandaryny o jej legendarnej występie w Sopocie w 2005 roku, kiedy musiała zmierzyć się z okrutnymi komentarzami po swoim występie, co wywołało emocjonalny wybuch.

Jednak najważniejszym elementem tego odcinka był wyścig. Uczestnicy musieli także rozwiązywać skomplikowane zadania matematyczne, co dla wielu z nich okazało się dużym wyzwaniem. Pierwszą parą, która dotarła do czekającej na mecie Darii, byli Piotr Głowacki z żoną. Niestety, w tym odcinku przyszła pora na pożegnania. Ostatnią parą, która opuściła program, okazali się Jessica Mercedes z bratem. Fani są w szoku, a ich odejście pozostawia wiele niedosytu.

Kto z wirtualnych uczestników chce zostać w programie do samego końca? Na to pytanie z pewnością odpowiedzą widzowie podczas kolejnych odcinków. Widzimy już, że emocje będą sięgać zenitu, a rywalizacja będzie coraz bardziej zacięta.