Libańska grupa Hezbollah, silnie powiązana z Iranem, ogłosiła tragiczne wieści z Beirutu — zginął ich najwyższy dowódca wojskowy, Ibrahim Aqil. Jego śmierć to zaledwie jedna z co najmniej 14 ofiar, które poniosły śmierć w wyniku izraelskiego ataku lotniczego na stolicę Libanu, przeprowadzonego w trakcie narady członków Hezbollahu.

To zdarzenie wywołało ogromne emocje w regionie, a władze Beirutu zaznaczają, że liczba ofiar może wzrosnąć; według najnowszych informacji z ministerstwa zdrowia Libanu co najmniej 66 osób zostało rannych, z czego dziewięć w stanie krytycznym.

Wiele ofiar to wysoko postawieni wojskowi, co tylko potęguje napięcia w regionie. Hezbollah określa to zdarzenie jako “zdradziecki izraelski zamach”. We wcześniejszych doniesieniach Stany Zjednoczone oferowały nagrodę w wysokości 7 milionów dolarów za informacje na temat Aqila — teraz te informacje nabierają zupełnie innego znaczenia.

Relacje świadków zdarzenia są przerażające; tuż przed atakiem piszczyli z niepokoju, a po chwili usłyszeli serię głośnych eksplozji. Tego typu ataki tylko zaostrzają konflikt między Hezbollahem a Izraelem, w czym nie ma końca, jak przyznali mieszkańcy Beirutu.

Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie nabiera tempa. Po ataku minister obrony Izraela, Yoav Gallant, ogłosił, że kraj ten rozpoczyna nową fazę wojny na północnej granicy, które będzie kontynuowana do momentu, aż cele Izraela zostaną osiągnięte, co odnosi się do bezpiecznego powrotu mieszkańców północnych terenów do swoich domów.

Warto moim zdaniem również przypomnieć, że to nie pierwszy cios dla Hezbollahu w ostatnim czasie. Wcześniejsze działania, takie jak zdetonowanie pagerów i krótkofalówek używanych przez członków grupy, doprowadziły do licznych ofiar — 37 osób zginęło, a tysiące zostały ranne. Wydarzenia te stają się poważnym zagrożeniem dla stabilności całego regionu.

Śmierć Ibrahim Aqila może mieć daleko idące skutki, szczególnie w kontekście strategii Hezbollahu oraz ich relacji z Iranem. Oczekuje się, że odpowiedź grupy będzie intensywna, co może prowadzić do dalszych konfliktów. Jak będzie wyglądała przyszłość w Libanie? Czas pokaże.