Apple zdecydowało się na rewolucyjny krok, wprowadzając szybkie ładowanie o mocy 45W w nowej serii iPhone 16. To oznacza aż 50% wzrost w porównaniu do ładowania oferowanego w iPhone 15, co z pewnością zaspokoi potrzeby użytkowników oczekujących większej efektywności.

Ta zmiana nie tylko umacnia pozycję Apple na rynku, ale również odpowiada na długotrwałą krytykę dotyczącą wolnego ładowania, jaką firma regularnie otrzymywała. W zestawie z nowym iOS 18, użytkownicy będą teraz informowani, gdy korzystają z wolniejszych ładowarek – funkcja ta zapewni lepszą kontrolę nad procesem ładowania. To oznacza, że użytkownicy mogą podejmować świadome decyzje dotyczące zakupu mocniejszych zasilaczy, co z pewnością przyczyni się do optymalizacji czasu ładowania ich urządzeń.

Interesującym aspektem jest to, że nowa funkcjonalność ostrzegania o wolnym ładowaniu nie ogranicza się tylko do serii iPhone 16. Użytkownicy iPhone 15 Pro i Pro Max również zauważyli, że komunikaty informujące o wolnym ładowaniu wyświetlają się z charakterystycznym żółtym tekstem. Dzięki temu, nawet użytkownicy starszych modeli mają możliwość lepszego zarządzania żywotnością swoich baterii.

Dodatkowo, Apple kontynuuje trend, oferując możliwości ustawienia limitu ładowania dla iPhone 16 w iOS 18. Właściciele urządzenia będą mogli decydować, na jakim poziomie naładowania bateria ma być zatrzymana, z opcjami 80%, 85%, 90% lub 95%. To wszystko w trosce o długowieczność baterii, co na pewno zostanie docenione przez wielu użytkowników.

Warto zauważyć, że 45W ładowanie zbliża Apple do konkurencji, takiej jak Samsung, który również wprowadza podobne rozwiązania w swoich najnowszych modelach Galaxy S24. Przy odpowiednim tempie innowacji, możemy się spodziewać jeszcze większych zmian w przyszłości – niektórzy spekulują, że podczas premiery iPhone 17 Apple może wprowadzić ładowanie o mocy 66W! Co sądzicie o tych postępach? Czy Apple wyprzedzi konkurencję, czy może już zbliża się do szczytu możliwości technologicznych?