Skandaliczne starcie Trumpa z Zełenskim: Co naprawdę się wydarzyło w Nowym Jorku?
2024-09-27
Autor: Michał
W piątek, w Nowym Jorku, odbyło się spotkanie Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim, które wstrząsnęło amerykańską polityką. Chociaż przez ostatnie dni Trump publicznie krytykował Ukrainę, zdaje się, że nie zamierza zaniżać swojej pozycji w starciu z ukraińskim prezydentem. – Wydaje się, że Trump chce pozostać w grze, mimo że jego poglądy na Ukrainę się nie zmieniają – zauważa dr hab. prof. Tomasz Płudowski, amerykanista.
Donald Trump potwierdził w czwartek, że Zełenski poprosił o spotkanie, co wzbudziło wiele spekulacji. Dotychczasowe doniesienia sugerowały nawet, że Trump miał odmówić, jednak ostatecznie spotkali się w Trump Tower. Ukraiński prezydent przybył do USA, by spotkać się z innymi prominentnymi politykami, w tym prezydentem Joe Bidenem oraz wiceprezydent Kamalą Harris, co znacznie podwyższa jego status w oczach opinii publicznej.
Na jednym z wieców w Karolinie Północnej Trump zarzucił Zełenskiemu "oszczerstwa" pod swoim adresem oraz oskarżył go o bierność wobec Rosji, co mogło przyczynić się do dalszej agresji Kremla. W kolejnym wystąpieniu w Savannah, Trump stwierdził, że w przypadku jego zwycięstwa w zbliżających się wyborach, USA nie będą się dłużej angażować w konflikt pomiędzy Ukrainą a Rosją.
W jego kontrowersyjnych wypowiedziach pojawiły się stwierdzenia, że "Ukrainy już nie ma", co wzbudziło oburzenie wśród komentatorów oraz polityków. "To niemożliwe, aby zastąpić zniszczone miasta i wioski, a każdy gorszy układ będzie lepszy niż to, co mamy obecnie" – dodał Trump, odnosząc się do możliwego porozumienia z Rosją.
Krytyka Trumpa wobec Ukrainy nie umknęła również uwadze Zełenskiego, który w rozmowie z "The New Yorker" zakwestionował zdolności byłego prezydenta do skutecznego zrozumienia konfliktu i dążenia do pokoju. – Mam wrażenie, że Trump nie ma pojęcia, jak zakończyć wojnę, nawet jeśli tak mu się wydaje – stwierdził Zełenski.
Interesującym aspektem tego spotkania jest fakt, że Trump, nazywając Zełenskiego "największym sprzedawcą w historii", sam przyznaje, że dostrzega w nim osobę, która skutecznie komunikuje swoje cele, co jest zgodne z jego własnym stylem polityki. Wołodymyr Zełenski nie pozostaje jednak dłużny i oskarża Trumpa o brak zrozumienia sytuacji na Ukrainie oraz ograniczone podejście do tak delikatnej kwestii, jak wojna z Rosją.
Eksperci zauważają, że to spotkanie ma również istotne znaczenie w kontekście kampanii wyborczej. Jeśli Zełenski spotyka się z najwyższymi przedstawicielami administracji Bidena, a Trump jest marginalizowany, może to wpłynąć na jego ego i postrzeganie przez wyborców. "Trump dobiera słowa pod wpływem chwili, mając na celu przede wszystkim wygranie wyborów. Jego retoryka staje się coraz ostrzejsza, co ma mu pomóc w zdobyciu poparcia" – zauważa prof. Płudowski.
W miarę zbliżania się wyborów, Trump zdaje się zyskiwać na znaczeniu poprzez kontrowersyjne i skrajne opinie odnośnie Ukrainy i Rosji. – Wydaje się, że jego słowa o tym, że "Ukrainy już nie ma", to wynik braku świadomości o skali zniszczeń – dodaje prof. Bohdan Szklarski, podkreślając, że amerykański prezydent może nie rozumieć niuansów konfliktu.
Czy najnowsze wypowiedzi Trump's będą miały realny wpływ na jego kampanię i sytuację Ukrainy? Czas pokaże, jednak wiele osób z niepokojem zastanawia się nad przyszłością współpracy USA i Ukrainy.