W Nigerii 29 nastolatków w wieku od 14 do 17 lat stanęło w obliczu poważnych oskarżeń o zdradę stanu, po tym jak uczestniczyli w demonstracjach przeciwko dramatycznej sytuacji gospodarczej kraju. Każdemu z nich grozi kara śmierci.

Wśród 76 osób, które brały udział w piątkowej manifestacji, wszystkie zostały oskarżone o zdradę stanu, zniszczenie mienia, zakłócanie porządku publicznego oraz wzniecanie buntu. Z powodu poważnych zarzutów, sąd ustanowił kaucję na kwotę 10 milionów nair (około 24 tysięcy złotych).

Aż czterech nastolatków zasłabło w czasie rozprawy na skutek wyczerpania przed złożeniem wyjaśnień. Prawnik z Abudży, Akintayo Balogun, podkreślił, że na podstawie ustawy o prawach dziecka nie można poddawać nieletnich postępowaniu karnemu ani skazywać ich na karę śmierci.

Warto zaznaczyć, że w Nigerii trwają od kilku miesięcy masowe protesty. Obywatele gromadzą się na ulicach, domagając się nowych miejsc pracy oraz lepszych warunków życia. W sierpniu miały miejsce brutalne starcia z policją, w wyniku których zginęło co najmniej 20 osób, a setki zostały aresztowane.

Nigeria, pomimo bycia największym producentem ropy naftowej w Afryce, utrzymuje się w rankingu najbiedniejszych krajów na świecie. Z populacją wynoszącą około 210 milionów ludzi, kraj boryka się z chroniczną korupcją, wysoką inflacją oraz powszechnym brakiem bezpieczeństwa żywnościowego dla wielu obywateli. W obliczu tych dramatycznych okoliczności, los oskarżonych nastolatków wywołuje pytania o ochronę praw człowieka i przyszłość młodych ludzi w Nigerii.